Za tydzień w niemieckiej Kolonii odbędzie się uroczysta inauguracja działalności Centralnego Meczetu. W ceremonii ważnej dla muzułmanów w Niemczech weźmie udział turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan. To sygnał zmiany frontu władz niemieckich wobec jeszcze niedawno ostro krytykowanego tureckiego przywódcy.
Centralny meczet w Kolonii (Zentralmoschee Köln, tur. Merkez-Cami) na powierzchni 4,5 tys. m kw jest w stanie przyjąć jednorazowo od 2 do 4 tys. wiernych. Obiekt, który będzie oficjalnie oddawany do użytku za kilka dni, obok meczetu, tworzy cały kompleks pomieszczeń. Odwiedzający Zentralmoschee Köln będą mieli do dyspozycji restaurację, sklepy, salę modlitw, bibliotekę i islamskie centrum kultury. Na budowę zespołu obiektów 40 mln dolarów przeznaczyła Turecko-Islamska Unia Instytucji Religijnych (Diyanet İşleri Türk İslam Birliği – DITIB), ale potrzebne też były pożyczki bankowe i darowizny od 884 stowarzyszeń muzułmańskich. Architektura meczetu nawiązuje do stylu osmańskiego, budynek wieńczy szklana kopuła, ale najwyższymi elementami będą dwie wieże minaretowe o wysokości 55 metrów. Centralny meczet zaplanowano jako największy i najnowocześniejszy nie tylko w Niemczech, ale w całej Europie.
Wesprzyj nas już teraz!
Według szacunków, w Niemczech żyje od 4,4 do 4,7 mln muzułmanów, co oznacza, że stanowią oni ok. 6 proc. mieszkańców RFN. Prognozy wskazują jednak, że ich udział będzie szybko zwiększał się ponieważ obecnie co najmniej co dziesiąty noworodek rodzi się w rodzinach muzułmańskich. W statystykach nie ujmuje się ponadto imigrantów, którzy przybyli nad Łabę i Ren na zaproszenie niemieckiej kanclerz. Oficjalnie w samej Kolonii mieszka dzisiaj około 125 tys. wyznawców islamu, którzy już teraz mają do dyspozycji 30 meczetów.
Napływ imigrantów stał się zarzewiem wielu konfliktów, które z trudem udaje się władzom opanowywać. W marcu tego roku tylko w ciągu jednego weekendu doszło do podpalenia meczetów w Berlinie i Badenii – Wirtembergii, zaatakowano placówki tureckie w Nadrenii Północnej – Westfalii i Szlezwiku – Holsztynie oraz na turecki konsulat w Hamburgu. Nie lepiej wyglądają relacje polityczne i dyplomatyczne, które zaogniają się od czasu likwidacji przez Recepa Tayyipa Erdoğana buntu, który jego przeciwnicy próbowali przeprowadzić nocą z 15 na 16 lipca 2016.
Obok Stanów Zjednoczonych to właśnie Niemcy byli największymi krytykami polityki Erdoğana i jego prób wykorzystania Turków mieszkających w Niemczech do własnych celów politycznych. Padały nawet oskarżenia, że Turecko-Islamska Unia Instytucji Religijnych w Niemczech prowadzi działalność szpiegowską na rzecz Erdoğana. Zaproszenie Erdoğana do Niemiec przez prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera na 27-29 września to sygnał zmiany frontu przez Berlin wobec Turcji, wynikający z obaw o stosunki z rodakami Erdoğana, mającymi coraz większy wpływ na sytuację w Niemczech.
Jan Bereza
Islam Today, IA Regnum, Daily Sabah Europe