Po podliczeniu 69 proc. głosów bułgarska Centralna Komisja Wyborcza podała, że centroprawicowe ugrupowanie Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (GERB) zdobyło 31,38 proc. głosów. Zaraz za nim pod względem poparcia usytuowała się lewicowa koalicja.
GERB prowadził w niedzielnych wyborach już według exit polls, przeprowadzonych przez Alpha Research i Sowa Harris. Frekwencja wyniosła 44 proc. i była niższa od tej z poprzednich wyborów w roku 2009. Prowadzona kampania wyborcza miała bardzo intensywny i negatywny charakter. Padały zarzuty o korupcję i zdradę.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejne miejsca w wyborach zajęła lewicowa Koalicja na rzecz Bułgarii tworzona przez Bułgarską Partię Socjalistyczną i inne ugrupowania (27,34 proc. głosów), reprezentujący Turków w Bułgarii Ruch na Rzecz Praw i Swobód (9,15 proc.) oraz nacjonaliści z Atak (7,6 proc.).
GERB zapowiedział już, że nie dojdzie do koalicji z socjalistami. Byli oni głównym motorem społecznych protestów, które doprowadziły do obalenia poprzedniego rządu centroprawicy. Z kolei lewica i reprezentacja Turków zadeklarowały gotowość do wyłonienia wspólnego rządu, wątpliwe jest jednak, czy będą dysponować wystarczającą liczbą mandatów. Bułgarska scena polityczna pozostaje niestabilna.
Przywódca GERB Bojko Borisow w latach 80-tych był policjantem, następnie założył prywatną agencje ochrony, aktualnie jedną z największych w Bułgarii. Mandat deputowanego objął w roku 2005, zrezygnował z niego dla posady burmistrza Sofii. Akcentował konieczność ukrócenia korupcji i przestępczości, co przy kompromitacji socjalistów doprowadziło GERB do sukcesów w wyborach do Parlamentu Europejskiego i Zgromadzenia Narodowego Bułgarii.
Sukcesy w walce z przestępczością w stolicy utwierdziły opinie Borisowa jako „szeryfa”. Od lipca 2009 roku do lutego 2013 roku zajmował stanowisko premiera, podał się do dymisji na skutek protestów przeciwko wzrostowi cen energii.
Źródło: Interia.pl
mat