„Według szybkiego szacunku ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2021 r. w porównaniu z lipcem 2020 wzrosły o 5,0 proc. (wskaźnik cen 105,0), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,4 proc. (wskaźnik cen 100,4)” – informuje Główny Urząd Statystyczny.
O problemie inflacji mówił m.in. premier Morawiecki podczas piątkowej konferencji. – Oczywiście inflacją niepokoimy się my, inflacją niepokoi się Rada Polityki Pieniężnej, jest to prerogatywa Banku Centralnego i Rady Polityki Pieniężnej, aby podejmować odpowiednie kroki zapobiegawcze, prewencyjne i tutaj niezależny Bank Centralny na pewno działa tak jak działać powinien – mówił.
Wg szybkiego szacunku #ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2021 r. w porównaniu do lipca 2020 r. wzrosły o 5,0% (wskaźnik cen 105,0).https://t.co/OVgrxcA0Za#GUS #statystyki #CPI #WskaźnikCen #inflacja pic.twitter.com/ALY4ErN54B
Wesprzyj nas już teraz!
— GUS (@GUS_STAT) July 30, 2021
Szef rządu podkreślił, że kwestię inflacji należy analizować biorąc pod uwagę wzrost wynagrodzeń. – Porównam dwa okresy. Rok 2021 kiedy inflacja oscyluje powyżej 4 proc., jest niepokojąca, ale wynagrodzenia wzrosły w gospodarce narodowej 9,8 proc. to dane za któryś z ostatnich miesięcy, bodaj za czerwiec i rok 2012, kiedy inflacja wynosiła 2,8 proc., a wzrost w którymś z miesięcy wzrost wynagrodzeń notowany był 2,7 proc. – wskazywał premier.
– Dziś pomimo tego przyrostu inflacji, który nas niepokoi, jednak ludzie na szczęście mogą nabyć więcej artykułów i to jest podstawowa zależność, którą trzeba mieć tu na uwadze – dodawał.
– W połowie czerwca Ministerstwo Finansów poinformowało o podtrzymaniu prognozy dotyczącej średniorocznej inflacji na poziomie 3,1 proc. – poinformował szef resortu finansów Tadeusz Kościński. Zaznaczył, że czerwiec ma być ostatnim miesiącem podwyższonej inflacji, a od lipca widoczny już będzie trend spadkowy.
– Spodziewam się, że czerwiec będzie takim ostatnim miesiącem gdzie ta inflacja rośnie i już do końca roku będzie spadać – powiedział Kościński w radiowej Jedynce. – My podtrzymujemy nasze prognozy, że do końca tego roku średnia za ten rok to będzie 3,1 proc. Mam nadzieję, że ta nasza prognoza się ziści – dodał szef MF.
Do tych doniesień odniósł się dzisiaj premier na konferencji. – Z analiz, które przeczytałem z Banku Centralnego, wynika, że inflacja powinna być w stopniowym trendzie malejącym, to też za kilka miesięcy powinna tutaj być lepsza informacja, która dotrze tu do nas, na to też liczę i jestem przekonany, że inflacja, czy poziom wzrostu cen w zestawieniu ze wzrostem wynagrodzeń i porównany do tego jak to wyglądało w czasach naszych poprzedników, daje odpowiedź na pytanie pana redaktora – mówił.
Źródło: 300polityka.pl, DoRzeczy.pl
TK