Niezwykle popularny portal społecznościowy Facebook bywa oskarżany w mediach o cenzurowanie materiałów powszechnie łączonych z poglądami prawicowymi oraz przymykanie oczu na naganne treści upublicznianie przez lewą stronę politycznego sporu. Teraz obawy o wolność słowa na FB mogą stać się częstsze. I to pomimo faktu, że serwis faktycznie miewa kłopoty z udostępnianymi przez użytkowników brutalnymi treściami. Wszystko za sprawą planowanej na najbliższy rok polityki personalnej.
Firma Marka Zuckerberga chce zatrudnić dodatkowe 3 tys. osób. Do ich zadań należeć będzie monitorowanie treści pojawiających się na portalu Facebook.
Wesprzyj nas już teraz!
Dzięki zwiększeniu liczebności kadry zajmującej się tym konkretnym polem aktywności administracji serwisu, reagowanie na treści niezgodne z regulaminem portalu będzie szybsze.
Osoby, które FB planuje zatrudnić, odpowiadać będą szczególnie za usuwanie z serwisu nagrań przedstawiających brutalne przestępstwa i samobójstwa – wynika ze słów Zuckerberga.
Swoje plany dyrektor generalny spółki Facebook Inc. ogłosił w środę. Nie wiadomo, gdzie będą zatrudnieni nowi pracownicy. Obecnie w zespole odpowiadającym za sprawdzanie postów potencjalnie naruszających regulamin FB pracuje 4,5 tys. osób.
Facebook deklaruje, że poprawia standardy bezpieczeństwa. Zatrudnienie nowych osób było konieczne wobec fali przestępstw (gwałtów, zabójstw) oraz samobójstw, transmitowanych ma żywo. Umożliwia to nowa, dostępna od ubiegłego roku opcja live streaming.
Źródło: dziennik.pl
MWł