Jan Pospieszalski w tygodniku „Do Rzeczy” informuje, że Jerzy Owsiak podczas Przystanku Woodstock przejął kontrolę nad komunikatami prasowymi. Wszystko to w celu, aby informacje źle świadczące o imprezie nie przedostały się do mediów.
„Po pierwszym dniu, gdy TVP Gorzów podała, że do szpitala trafiły 22 osoby zatrute dopalaczami podczas Przystanku Woodstock, Jerzy Owsiak przejął kontrolę nad komunikatami prasowymi” – informuje Jan Pospieszalski. Komunikaty przekazywane przez rzecznika policji przechodzić miały przez cenzurę służb prasowych festiwalu.
Wesprzyj nas już teraz!
„Z nieoficjalnych informacji pochodzących od policjantów i lekarzy wiadomo, że w szpitalu polowym na polu namiotowym, na skutek urazów i zatruć, wylądowało półtora tysiąca nieszczęśników. Trzymano ich tam mimo warunków polowych, z obawy, by informacje nie wydostały się do mediów” – można przeczytać w tygodniku „Do Rzeczy”. „Od lat, by oddalić oskarżenia o brak nadzoru, środków bezpieczeństwa i infrastruktury sanitarnej, zaniżana jest liczba uczestników” – dodaje Pospieszalski.
Źródło: telewizjarepublika.pl
KRaj