Brytyjski sąd po raz kolejny zdecydował, że w najlepiej pojętym interesie schorowanego dziecka jest jego uśmiercenie, aniżeli próba leczenia. Z decyzją sądu w sprawie pięcioletniej dziewczynki Pippy Knight nie zgadza się jej matka. Interweniowali także biskupi, wskazując, że sąd „nie uznaje przyrodzonej godności ludzkiej, z jaką dziecko się urodziło”.
W piątek Sąd Apelacyjny Anglii i Walii utrzymał w mocy orzeczenie Sądu Najwyższego zezwalające na uśmiercenie Pippy Knight w londyńskim szpitalu dziecięcym Evelina.
Wesprzyj nas już teraz!
U Pippy zdiagnozowano ostrą encefalopatię martwiczą. Choroba powoduje trwałe uszkodzenie mózgu. Matka dziewczynki chciała zabrać ją do domu z przenośnym respiratorem, by tam zatroszczyć się o nią. Sąd nie tylko nie wyraził zgody na zabranie Pippy do domu, ale uznał, że w najlepszym interesie dziecka będzie jego uśmiercenie.
– Tragedia choroby małej Pippy Knight jest głęboko zasmucająca i szczerze modlę się za nią, za Paulę, jej matkę, jej rodzinę, opiekujących się nią pracowników służby zdrowia oraz sędziów, którzy swoimi wyrokami utrudniają opiekę i łamią serce – komentował biskup John Sherrington z diecezji Westminster.
Portal cruxnow.com wskazuje, że sprawa przypomina sytuację Charliego Garda z 2017 roku i Alfiego Evansa z 2018 roku, których sądy brytyjskie – wbrew woli rodziców – skazały na śmierć, uznając, że w ich najlepszym interesie jest zaprzestanie karmienia i pojenia, a także transportu do innych placówek w celu podjęcia próby leczenia. Dzieci zmarły.
Matka dziewczynki chciała zabrać ją do domu i tam się nią zaopiekować. – Uważam to za niewytłumaczalne, że sąd i szpital nie zezwoliły Pippie na wypróbowanie przenośnej wentylacji przez dwa tygodnie, aby sprawdzić, czy może wrócić do domu w sytuacji, gdy szpital pozwala Pippie wychodzić na zewnątrz przez długi czas z przenośną wentylacją bez żadnego problemu – żaliła się matka dziennikarzom.
Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy orzeczenie sądu I instancji, zgodnie z którym dziewczynka z uszkodzeniem mózgu, powinna mieć możliwość śmierci. Za takim rozwiązaniem optowali medycy, opiekujący się Pippa Knight w londyńskim szpitalu dziecięcym Evelina.
Sędzia Poole w grudniu orzekł, że „leczenie podtrzymujące życie” powinno zakończyć się. Z kolei sędziowie Sądu Apelacyjnego Lady Justice King, Lord Justice Baker i Lady Justice Elisabeth Laing w lutym podtrzymali wcześniejszą decyzję sądu niższej instancji.
Lord Justice Baker stwierdził nawet w pisemnym orzeczeniu: „Jestem w pełni usatysfakcjonowany, że sędzia był uprawniony do stwierdzenia i stwierdził, że zgodnie z prawem w najlepszym interesie Pippy jest zaprzestanie leczenia podtrzymującego życie z powodów, które podał w swoim wyroku”.
Sędzia Baker tłumaczył, że każdy rodzic obawia się śmiertelnej choroby dziecka i „żaden rodzic nie mógłby zrobić więcej niż matka Pippy, aby opiekować się swoim dzieckiem lub walczyć o jego przyszłość.” Jednak „w tym przypadku odpowiedzialność za decyzje – zgodnie z prawem – spoczywa na sądzie, a nie na rodzicu” i powinno się „zaprzestać leczenia podtrzymującego życie.”
Brytyjskie Stowarzyszenie Obrony Dzieci Nienarodzonych (SPUC) uznało decyzję sadu za „rozpaczliwie smutny dzień,” który „pozwala rozpaczy zwyciężyć nad nadzieją”.
– Ta odważna młoda dziewczynka walczyła o życie z każdym oddechem w swoim ciele przez ostatnie dwa lata, ale sąd uznał, że walka poszła na marne. Wielu podziela nasz niepokój i głębokie obawy, że żyjemy w społeczeństwie, w którym wartość ludzkiego życia jest traktowana z takim lekceważeniem – oznajmił John Deighan, zastępca dyrektora generalnego SPUC.
– Myślimy teraz o Paulie, która zaledwie kilka dni temu z optymizmem obchodziła Dzień Matki [w Wielkiej Brytanii obchodzony w marcu], idąc z Pippą na spacer w promieniach wiosennego słońca z przenośnym respiratorem, który mógłby przedłużyć jej życie w domu – dodał.
Biskup John Sherrington stwierdził, że „orzeczenie zezwalające lekarzom na zaprzestanie leczenia Pippy w oparciu o jej jakość życia lub wartość, nie uznaje ani nie przyznaje jej wrodzonej ludzkiej godności, z którą się urodziła. Decyzja o kontynuowaniu leczenia musi być zgodna z korzyściami i obciążeniami, jakie zapewnia ten lub inny tryb leczenia”.
Duchowny podkreślił, że należy „bezkompromisowo zapewnić odpowiednią opiekę tam, gdzie nadal istnieje życie, pomimo poważnej choroby lub niepełnosprawności”. Dodał, że taka opieka obejmuje: zapewnienie odżywiania i nawadniania, co nie jest leczeniem ani lekarstwem.
– Celowe zakończenie życia krytycznie chorego pacjenta na podstawie oceny jego jakości nigdy nie leży w najlepszym interesie pacjenta. Sercem ludzkości musi być wezwanie do okazania miłości i solidarności z najsłabszymi członkami społeczeństwa oraz do obrony życia naszych bardziej kruchych braci i sióstr, którzy sami nie są w stanie tego robić – podkreślił bp Sherrington.
Matka dziewczynki zamierza odwołać się jeszcze do Sądu Najwyższego Wielkiej Brytanii.
Źródło: cruxnow.com, bbc.com
AS