Rząd chce zapobiec pladze pornografii. Ale ceduje to niezwykle istotne zadanie na ręce osób trzecich. Ministerstwo Cyfryzacji co prawda wprowadzi odpowiednie ramy prawne, ale jak zwraca uwagę szef resortu Janusz Cieszyński, to „od samego rodzica należeć będzie decyzja, czy z tej możliwości skorzystać”. Przy okazji, rząd rozbuduje również bazy danych zawierające informacje o zdrowiu i kondycji fizycznej uczniów.
„Chcemy, żeby każdy rodzic w Polsce wiedział, że może wymagać od swojego dostawcy internetu, aby ten bez dodatkowych opłat zapewnił ochronę dziecku przed pornografią” – mówi w wywiadzie dla „Super Expressu” minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Przepisy mają wejść w życie od nowego roku szkolnego, czyli 1 września.
Jak wyjaśnił, ustawa daje narzędzie rodzicom do większej kontroli nad treściami, z którymi dziecko ma do czynienia w internecie. „Ustawa zobowiąże operatorów do wprowadzenia mechanizmu blokowania dzieciom dostępu do szkodliwych treści pornograficznych. To dostawca internetu zdecyduje, które strony z tego typu filmami czy zdjęciami odciąć” – wskazał Cieszyński.
Wesprzyj nas już teraz!
„Każda osoba, która w Polsce będzie chciała kupić telefon komórkowy czy jakąś usługę dostępu do internetu, będzie miała możliwość włączenia bezpłatnie skutecznego mechanizmu chroniącego dzieci przed dostępem do niepożądanych treści” – podkreślił szef MC.
Zaznaczył, że choć już są takie blokady na rynku, to po pierwsze – nie wszyscy o nich wiedzą, a po drugie, często są płatne, a firmy nie angażują się w ich promowanie. „Chcemy, żeby każdy rodzic w Polsce wiedział, że może wymagać od swojego dostawcy internetu, aby ten bez dodatkowych opłat zapewnił ochronę dziecku. Oczywiście, to od samego rodzica należeć będzie decyzja, czy z tej możliwości skorzystać” – dodał Cieszyński.
Przy okazji procedowania nowej ustawy, rząd chce również poszerzać bazę danych zawierającą informacje zdrowotne. Jak zauważa Dziennik Gazeta Prawna, do projektu dołożono przepisy zmieniające ustawę o sporcie, które pozwolą na tworzenie bazy danych o zdrowiu i kondycji fizycznej uczniów. „Co to ma wspólnego z ochroną dzieci przed dostępem do treści nieodpowiednich? Trudno powiedzieć. Grunt, że przepisy prawdopodobnie przejdą, bo przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie sprzeciwi się ograniczaniu dostępu dzieci do pornografii” – zauważa autorka artykułu, Anna Wittenberg.
PAP / oprac. PR
Minister cyfryzacji: należy blokować strony pornograficzne, ale nie z bezpośredniej dyspozycji rządu