W Chile dokonano trzech kolejnych podpaleń kościołów. 20 września, w ogarniętej niepokojami prowincji Araukania podpalone zostały dwa kościoły katolickie i jeden ewangelicki. W pobliżu miejsc przestępstwa śledczy znaleźli informacje, że do podpaleń przyznało się radykalne ugrupowanie Mapuczów.
W ostatnim okresie co pewien czas dochodzi w Chile do podpaleń obiektów kościelnych, do czego przyznają się Mapucze, ludność tubylcza zamieszkująca region Araukania. Kościół stara się pełnić rolę mediatora w trwającym od dłuższego czasu konflikcie między Mapuczami a resztą społeczeństwa. Chodzi głównie o prawo do ziemi. Mapucze wysuwają roszczenia własnościowe do tych terenów, twierdząc, że należały one do ich przodków. Od kilku lat w regionie panuje napięcie i dochodzi do licznych incydentów, m.in. do podpalania świątyń.
Wesprzyj nas już teraz!
Grupa Weichan Auka Mapu motywuje dokonywane przez nią podpalenia faktem, że – jej zdaniem – przedstawiciele Kościoła w przeszłości byli współodpowiedzialni za represje wobec tej grupy ludności. Prezydent Chile, pani Michelle Bachelet, przed kilkoma tygodniami przepraszała za historyczne bezprawie, jakie spotkało Mapuczów we współczesnej historii i zaprosiła do dialogu.
Mapucze są tubylczą ludnością zamieszkującą na południu Chile i Argentyny. Po uzyskaniu niepodległości przez Chile w 1818 roku, w latach 60. XIX w. rozpoczął się proces pozbawiania ich praw: na ich tereny weszło wojsko, ludność wywłaszczano, niszczono tubylczą tradycję i język. Dopiero od kilku lat odżywa w Mapuczach refleksja nad ich własną kulturą i tożsamością. Utworzyła się też niewielka grupa radykałów. Mapucze należą do najbiedniejszej i najmniej wykształconej grupy społecznej.
Źródło: KAI
MA