Niewidomy chiński dysydent – któremu w zeszłym roku udało się schronić w ambasadzie USA w Pekinie, a później zbiec do Stanów Zjednoczonych – w ostrych słowach zaapelował do władz Unii Europejskiej. Domaga się od państw ujawnienia treści tajnych porozumień z przedstawicielami chińskich władz w sprawie tzw. praw człowieka.
Chen Guangcheng przestrzegł przed nową falą represji wobec obywateli chińskich. Wezwał przywódców europejskich, by w większym stopniu domagali się przestrzegania prawa i krytykowali władze komunistyczne za zbrodnie popełniane wobec obywateli w Chinach.
Wesprzyj nas już teraz!
Zaznaczył, że rokowania dyplomatyczne europejskich przywódców – którzy mają spotkać się z przedstawicielami chińskiego rządu w przyszłym miesiącu – nie powinny koncentrować się wyłącznie na handlu między UE a Chinami, ale również na kwestii przestrzegania prawa i nierepresjonowania obywateli chińskich.
– Dobrym pomysłem byłoby opublikowanie listy prześladowanych obrońców praw człowieka, by każdy mógł wstawić się za nimi – mówił. Wyjaśnił, że władze chińskie, jeśli nie będzie się im stale zwracać uwagi na kwestię represjonowania obywateli, będą to robić z jeszcze większym natężeniem.
Edward McMillan-Scott, eurodeputowany, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, który gościł Chena Guangchenga w Brukseli uważa, że politycy powinni zdecydowanie bardziej zaangażować się w obronę prześladowanych obywateli chińskich. – Politycy mogą dać głos pozbawionym głosu i nadzieję tym, którzy ją stracili – mówił.
Źródło: The Daily Telegraph, AS.