26 lutego 2024

Chiński system cenzury jest wszechobecny. Rozwinął się dzięki amerykańskiej technologii

(oprac. PCh24.pl)

Exovera Center for Intelligence Research and Analysis przygotowało na zlecenie amerykańskiego rządu raport na temat chińskiej cenzury i udziału amerykańskich korporacji w systemie chińskiej inwigilacji. Think tank wskazał, że chiński reżim ma „najbardziej wyszukany i wszechobecny” system cenzury, która w ostatniej dekadzie przybrała bardziej globalny charakter, podważając amerykańskie interesy.

Komunistyczna Partia Chin miała podwoić wysiłki zmierzające do stłumienia rozpowszechniania na całym świecie opinii i narracji, które – według Pekinu – są szkodliwe dla interesów chińskich.

„Przedsięwzięcie to obejmowało wiele kierunków, w tym karanie prywatnych firm amerykańskich i osób fizycznych, które wyrażają stanowiska uważane przez Komunistyczną Partię Chin za niewłaściwe; ograniczenie dostępu USA do danych ekonomicznych oraz prowadzenie kampanii dezinformacyjnych mających na celu sianie podziałów w społeczeństwie amerykańskim” – stwierdza raport.

Wesprzyj nas już teraz!

Chińczycy mieli przeznaczyć znaczne środki na kształtowanie opinii światowej. Przykładowo, aby ograniczyć dyskusję na temat łamania praw Ujgurów i mnichów tybetańskich, czy na inne drażliwe tematy np. te dotyczące Tajwanu, stosowano praktykę polegającą na zalewaniu zagranicznych platform mediów społecznościowych nieistotnymi treściami.

Chińczycy wykorzystują do cenzurowania Internetu amerykańską technologię i wiedzę specjalistyczną, w tym pewne oprogramowania, routery i zapory sieciowe oraz produkty antywirusowe amerykańskich firm, takich jak Cisco i Symantec.

Aparat cenzury wciąż ma być zależny od importu nowych technologii z USA, zwłaszcza tak zwanej sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego i zastosowania dużych zbiorów danych.

„Wiele z tych narzędzi sztucznej inteligencji służących do kontrolowania opinii publicznej opiera się na gotowych komponentach importowanych ze Stanów Zjednoczonych, takich jak procesory graficzne (GPU) i infrastruktura przetwarzania w chmurze” – czytamy.

Raport sugeruje, że amerykańscy giganci technologiczni, tacy jak Google i IBM, mogą współpracować z chińskimi firmami w celu cenzurowania treści.

Cenzura w sieci miała rozwinąć się zwłaszcza w czasie tak zwanej pandemii Covid-19. Chińczycy stosują podejście elastyczne, to znaczy zezwalają na ograniczoną dyskusję na drażliwe kwestie np. te dotyczące korupcji i złego zarządzania przez lokalnych urzędników. Wszystko to jednak o ile nie zagrażają one utrzymaniu władzy przez partię. W ten sposób chińskie społeczeństwo może wyrazić frustrację, a partia ma na kogo zrzucić winę za niepowodzenia swojej polityki.

Cenzura partyjna skupia się na tłumieniu idei, które uważa za podważające porządek polityczny Chin. Walczy z „ideologicznym zarażeniem” liberalną demokracją, separatyzmem etnicznym i krytyką wysokich urzędników partyjnych.

Partia zmieniła prawo i rozszerzyła możliwości techniczne w zakresie nadzoru aktywności w Internecie, kontrolując media, od platform mediów społecznościowych po gry online i prywatne firmy opracowujące i wdrażające tzw. generatywną sztuczną inteligencję (AI).

Cenzura w Chinach jest koordynowana między różnymi instytucjami. Wytyczne partii są opracowywane przez Centralny Komitet Partii i przekazywane niższym szczeblom. Koncentrują się one na: (1) warstwie fizycznej infrastruktury wykorzystywanej do rozpowszechniania informacji; (2) środkach regulacyjnych, które modulują treść informacji; oraz (3) czynnikach normatywnych kształtujących kulturę i przekonania obywateli chińskich.  

Pekin promuje od lat własną wizję „cyber-suwerenności”, ograniczającej globalny swobodny przepływ informacji.

Pod przywództwem Sekretarza Generalnego Xi Jinpinga, Chińska Republika Ludowa miała radykalnie rozszerzyć swoją działalność cenzuralną w sieci. Reformy biurokratyczne, operacyjne mające na celu poprawę przenikliwości technicznej cenzorów oraz reformy prawne zwiększyły nadzór państwa we wszystkich formach mediów.

Mimo podjętych działań, aparat cenzury nie jest równomiernie rozwinięty, a niekiedy słaba koordynacja działań biurokratycznych sprawia, że działania cenzuralne nie zawsze są efektywne.

Chociaż nie ma pojedynczej jednostki, która egzekwowałaby przestrzeganie cenzury, to jednak kontrolą wiadomości zajmuje się kilka ośrodków, w tym Centralny Departament Propagandy, Chińska Administracja Cyberprzestrzeni, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego oraz Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych.

Koordynują one działania w zakresie kontroli wydawców, stosowania środków technicznych w celu blokowania dostępu obywateli do pewnych treści i rozpowszechniania zabronionych treści.

Zadanie cenzurowania treści przerzucono na wydawców i dostawców usług internetowych, właścicieli witryn internetowych i platformy aplikacji mobilnych, którym grożą wysokie kary finansowe za nieprzestrzeganie wytycznych partii. W rezultacie wiele firm ma własne systemy zarządzania treścią sieciową i moderacji treści.

Pekin wpływa także na opinię publiczną na świecie poprzez zalewanie platform różnymi wiadomościami mającymi narzucić pewną narrację w dyskusjach na platformach mediów społecznościowych. Chińczycy utrudniają dostęp do informacji wrażliwych, w tym dokumentacji korporacyjnej, danych ekonomicznych i materiałów badawczych.

Jednocześnie przeznaczają znaczne środki na rozwój i wdrażanie zaawansowanych technologii algorytmicznych i analizy Big Data do monitorowania treści online, korzystając z gotowych komponentów narzędzi importowanych ze Stanów Zjednoczonych.

Zgodnie z wytycznymi Xi Jinpinga z 2018 r., nacisk położony jest na reedukację społeczeństwa, wyprowadzanie „z błędnych przekonań”, propagandę pozytywną i budowanie zaangażowania obywateli. 

Aby przeciwstawić się cenzurze think tank zaleca zwiększenie współpracy z prywatnymi firmami i wspieranie „rozwoju oraz rozpowszechniania narzędzi mających na celu zapobieganie powszechnym technikom «nasycenia informacjami», takim jak wykorzystywanie botnetów do przechwytywania rozmów online na drażliwe tematy i manipulowania algorytmicznego”.

Zasugerowano, by Stany Zjednoczone opublikowały „publiczną listę doradczą” przedsiębiorstw mających siedzibę w Chinach, które przyczyniły się do rozwinięcia aparatu cenzury, w tym spółek zależnych i firm fasadowych, aby nie wspierać „przez przypadek” chiński reżim cenzury.

​Źródło: ntd.com, uscc.gov

AS

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 118 615 zł cel: 500 000 zł
24%
wybierz kwotę:
Wspieram