8 lipca 2021

Chiny gromadzą dane genetyczne – także Europejczyków. Co z Polską?

Biometryczne bazy danych decydują w dzisiejszym świecie o przewadze konkurencyjnej gospodarek czy armii. Trwa wyścig o pozyskanie jak największych zasobów danych. Agencja Reutera zwraca uwagę na zaciętą walkę o dane genetyczne pozyskiwane przez chińskich gigantów technologicznych za pośrednictwem testów prenatalnych, ale także testów na koronawirusa.

„Testy prenatalne stosowane na całym świecie wysyłają dane genetyczne kobiet w ciąży do firmy, która opracowuje je we współpracy z chińskim wojskiem. Stany Zjednoczone dostrzegają w tym zagrożenie dla bezpieczeństwa” – wskazuje Reuters.

Chińska firma BGI Group, która sprzedaje testy prenatalne na całym świecie, opracowała je we współpracy z wojskiem i wykorzystuje do zbierania danych genetycznych od milionów kobiet w celu prowadzenia szeroko zakrojonych badań – za pomocą sztucznej inteligencji – nad cechami populacji.

Wesprzyj nas już teraz!

Dostęp do największego i najbardziej zróżnicowanego zestawu genomów człowieka decyduje o strategicznej przewadze. Taka baza danych może być wykorzystywana do opracowania farmaceutyków, ale także do „ulepszania” żołnierzy czy produkcji określonej żywności albo zmodyfikowanych patogenów (wirusy) w celu przeprowadzania ukierunkowanych ataków biologicznych na wybrane populacje (broń biologiczna).

Zdaniem agencji Reutera, test prenatalny BGI – jeden z najpopularniejszych na świecie – jest źródłem danych genetycznych dla firmy, która współpracuje z chińskim wojskiem w celu poprawy „jakości populacji” oraz zwalczania utraty słuchu i zapadalności na różne choroby wśród żołnierzy.

BGI ma przechowywać i analizować próbki krwi oraz dane genetyczne z testów prenatalnych, sprzedawanych w co najmniej 52 krajach. Wykrywają one m.in. zespół Downa u dziecka poczętego. „Testy NIFTY – „nieinwazyjnej trisomii płodu” – przechwytują również informacje genetyczne o matce, a także dane osobowe, takie jak kraj jej pochodzenia, wzrost i waga.” – czytamy.

Firma BGI twierdzi, że przechowuje tylko dane o lokalizacji kobiet w Chinach kontynentalnych.

Zdaniem Reutersa, w jednym z badań BGI wykorzystano wojskowy superkomputer do ponownej analizy danych NIFTY i mapowania częstości występowania wirusów u chińskich kobiet, szukania u nich wskaźników chorób psychicznych oraz wyodrębniania mniejszości tybetańskiej i ujgurskiej, by znaleźć powiązania między ich genami i cechami.

BGI opublikowała ponad kilkanaście wyników badań przeprowadzanych wspólnie z Armią Ludowo-Wyzwoleńczą od 2010 roku.

Dane DNA zebrane za pośrednictwem testów prenatalnych od kobiet spoza Chin są przechowywane w finansowanej przez rząd chińskiej bazie danych genów, jednej z największych na świecie, co potwierdziła firma BGI, która zarządza bankiem genów. W 2014 r. udziały w zarządzie danymi mają władze miasta Shenzhen i największa państwowa instytucja inwestycyjna w Pekinie.

Zgodnie z polityką firmy, dane mogą być udostępniane, gdy są „bezpośrednio związane z bezpieczeństwem narodowym lub bezpieczeństwem obrony narodowej” w Chinach.

W 2019 r. Pekin wskazał w rozporządzeniu, że dane genetyczne mogą być kwestią bezpieczeństwa narodowego, a od 2015 r. ograniczono do nich dostęp zagranicznym uczonym.

Swoje dane natomiast mają udostępniać naukowcom zagranicy USA i Wielka Brytania w ramach polityki „otwartej nauki.”

Firma BGI zapewnia, że jak dotąd nigdy nie została poproszona o dostarczenie ani udostępnienie danych z testów NIFTY chińskim władzom do celów bezpieczeństwa narodowego lub obrony narodowej.

Chociaż inne firmy technologiczne również pozyskują dane genetyczne, to jednak – wg Reutersa – nie działają na taką skalę i nie mają takich powiązań z wojskiem, jak BGI.

BGI rozwinęła laboratoria sekwencjonowania genomu na całym świecie i ma wpływ na system opieki zdrowotnej w innych krajach np. dostarczając testów do wykrywania koronawirusów i innych patogenów układu oddechowego, do badania mózgu itp.

Amerykańska Komisja Bezpieczeństwa Narodowego ds. Sztucznej Inteligencji (NSCAI), na czele której stoi były dyrektor generalny Google, Eric Schmidt, stwierdziła w marcu br., że „Stany Zjednoczone powinny uznać postępy Chin w kierunku światowego przywództwa w dziedzinie biotechnologii i sztucznej inteligencji jako nowy rodzaj zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego i zwiększyć finansowanie własnych badań, aby przeciwdziałać wysiłkom podejmowanym przez chińskie państwo.”

Firma BGI broni się przed zarzutami, wskazując, że „na żadnym etapie procesu testowania lub badania nie ma dostępu do jakichkolwiek możliwych do zidentyfikowania danych osobowych ani możliwości dopasowania tych danych do danych osobowych.”

Chińskie rozporządzenie z 2016 r. wymaga, by próbki i sekwencje genów z testów na chińskich kobietach były przechowywane przez co najmniej trzy lata. Po tym okresie mogą one zażądać usunięcia danych. W przypadku kobiet zza granicy próbki mają być niszczone, a dokumenty usuwane po maksymalnie pięciu latach.

BGI obniżyło koszty sekwencjonowania genomu, dzięki czemu więcej uniwersytetów, firm i szpitali na całym świecie może uzyskać dostęp do technologii kluczowej w rozwijającej się dziedzinie genomiki, analizującej wszystkie geny człowieka, sposób w jaki wchodzą one ze sobą w interakcje i ze środowiskiem.

„Chociaż BGI jest firmą z siedzibą w Chinach, uważamy się za część globalnego wyścigu w kierunku zakończenia pandemii Covid-19 i kluczowego międzynarodowego wkładu w poprawę wyników zdrowia publicznego na całym świecie” – zaznaczyło kierownictwo firmy, dodając, że współpracuje z wieloma uczelniami i ośrodkami badawczymi nie tylko w Chinach, ale także w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii i Europie.

Kiedy możesz połączyć duże ilości danych genomowych – w tym matek i ich nienarodzonych dzieci – z ich danymi medycznymi i historią, jest to naprawdę potężne – komentuje Anna Puglisi, były oficer kontrwywiadu USA, specjalizująca się w broni biologicznej.

BGI jest jednym z około sześciu głównych dostawców testów prenatalnych NIPT, które kobiety stosują około 10 tygodnia ciąży, by wychwycić DNA z łożyska w krwiobiegu. Testy są sprzedawane w co najmniej 13 krajach Unii Europejskiej, w tym w Polsce, w Niemczech, Hiszpanii i Danii, a także w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii, Tajlandii, Indiach i Pakistanie. Nie są dostępne w Stanach Zjednoczonych.

Puglisi, obecnie starszy pracownik Georgetown’s Center for Security and Emerging Technology, która do 2020 pracowała w kontrwywiadzie USA dla Azji Wschodniej, przypomina, że zrozumienie, w jaki sposób cechy fizyczne odnoszą się do genu jest przełomem w genomice. Dane zapewniają wgląd w populację.

BGI z siedzibą w Shenzhen zyskało globalną sławę w zeszłym roku po sprzedaży lub przekazaniu milionów zestawów testowych do wykrywania koronawirusa odpowiedzialnego za wywołanie choroby Covid-19. Znana jest także z licznych  laboratoriów sekwencjonowania genomu poza Chinami.

Amerykańskie agencje bezpieczeństwa ostrzegały, że laboratoria i chińskie testy służą do budowania dużej bazy danych materiału genetycznego. BGI potwierdziło, że tylko w tym roku zbudowało 80 laboratoriów Covid-19 w 30 krajach, które planuje wykorzystać do „badań przesiewowych zdrowia reprodukcyjnego.”

W biurach BGI w Chinach kontynentalnych następuje szybka aktualizacja danych. Na wielkich ekranach dane zmieniają się w czasie rzeczywistym, jak tylko zbierane są próbki z testów na ciężarnych kobietach. Ekrany pokazują również lokalizację, skąd pochodzą kobiety.

BGI zastrzega, że projekt „Chinese Millionome Database” nie obejmuje danych kobiet spoza Chin kontynentalnych. Jednak dane online sprawdzone przez Reuters pokazują, że baza zawiera dane genetyczne co najmniej 500 kobiet – w tym z Polski – które poddały się testom NIFTY. Są one przechowywane w Chińskim Narodowym Banku Genetycznym.

BGI opatentowało swoje testy w 2011 r. i rozpoczęło ich sprzedaż za granicą w 2013 r. W ciągu trzech lat sprzedało je ponad 2000 świadczeniodawcom na całym świecie. W 2019 roku BGI poinformowało, że 42 proc. sprzedaży w wysokości 2,8 miliarda juanów (433 miliony dolarów) pochodziło z działu „zdrowia reprodukcyjnego.”

Wraz z rozwojem technologii sekwencjonowania genomu, rozszerza się zakres oferowanych testów NIPT. Próbki BGI mają ujawniać obecnie 84 schorzenia genetycznych u dzieci kobiet w ciąży poniżej 40 roku życia oraz zaburzenia chromosomów płci, które mogą powodować opóźnienia w nauce.

Sekwencja testowa dotyczy około jednej dziesiątej genomu matek – twierdzi Dennis Lo, naukowiec z Hongkongu, który jako niezależny pionier tej techniki wprowadził ją w 1997 roku.

Testy NIPT mogą wykazać, czy matka ma jakiekolwiek anomalie chromosomowe, raka, chorobę autoimmunologiczną, czy niedawno miała przeszczep narządu lub transfuzję krwi. W przyszłości – na podstawie testów prenatalnych NIPT – uczeni chcą rekonstruować wygląd danej osoby – zaznaczył Lo.

Duże zbiory danych genetycznych można wykorzystać do projektowania terapii chorób. Ujawniają one również genetyczne słabości danej populacji, co z kolei państwa mogą wykorzystać do przeprowadzania ukierunkowanych ataków biologicznych – ostrzegał w zeszłym roku raport skierowany do amerykańskiego dyrektora wywiadu narodowego przez naukowców i ekspertów medycznych.

Raport podniósł również obawy dotyczące prywatności, mówiąc, że „wykazano, że osoby można zidentyfikować nawet na podstawie części ich DNA”.

Dwa lata temu badacze BGI napisali w artykule naukowym, że ponownie przeanalizowali 1,93 miliona testów NIPT przetworzonych w laboratoriach BGI w latach 2016-2017. Znaleźli 542 kobiety z anomaliami, które mogą wskazywać na raka. Skontaktowano się z częścią z nich z Chin kontynentalnych, Hongkongu, Słowenii, Hiszpanii i Tajwanu w celu kontynuowania dalszych badań.

Z oświadczeń marketingowych BGI wynika, że ​​do końca 2017 roku firma przetworzyła łącznie 2,5 miliona testów NIPT. Oznaczało to, że w okresie badania, który obejmował prawie 2 miliony testów, firma ponownie wykorzystała większość z przetworzonych testów NIPT.

W zeszłym roku BGI ogłosiło, że „uprzemysłowi” genomikę, a w kwietniu podało, że opracowało prototypowy robot zdolny do sekwencjonowania miliona genomów rocznie, wykorzystujący testy NIFTY.

BGI współpracuje z chińskimi naukowcami wojskowymi nad badaniem genomów płodów i noworodków od co najmniej 2010 roku, kiedy to podpisało umowę o współpracy badawczej ze Szpitalem Ogólnym Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w Pekinie, wynika z dokumentu szpitalnego.

Pięć z dokumentów, które znalazł Reuters, pokazują, że BGI i chińskie szpitale wojskowe przeprowadziły wspólne badania, wykorzystując nieinwazyjne testy prenatalne (NIPT).

Szpital jest w czołówce chińskich badań genetycznych nad głuchotą, a jego szef położnictwa, Lu Yanping opracowywał test prenatalny z uwzględnieniem podatności na głuchotę i zespół Downa. W kwietniu 2011 roku Lu rozpoczął badania kliniczne NIFTY z BGI nad 3 tys. kobiet w klinice.

W sierpniu 2010 BGI rozpoczęło współpracę z inną instytucją wojskową, Trzecim Wojskowym Uniwersytetem Medycznym w Chongqing. Liang Zhiqing, wiceprzewodniczący Instytutu Położnictwa i Ginekologii oraz badacze BGI opublikowali co najmniej pięć wspólnych analiz opartych na danych od kobiet, które poddały się testom w uniwersyteckiej klinice.

Praca Lianga została sfinansowana przez rząd chiński jako „Projekt innowacji w medycynie wojskowej”, a próbki zostały zsekwencjonowane we „wspólnym laboratorium” BGI na uniwersytecie, zgodnie z artykułem w „European Journal of Medical Genetics.”

Uniwersytet i BGI prowadziły konferencje na temat zapobiegania wadom wrodzonym i „poprawy jakości populacji.” Ludowa Armia Wyzwoleńcza była ściśle zaangażowana w działalność fundacji, mającą na celu zapobieganie wadom wrodzonym, kierowaną przez kluczową postać we wdrażaniu chińskiej polityki jednego dziecka.

Jeden z ekspertów BGI był jednym z ekspertów na pierwszym spotkaniu naukowym, gdzie mówiono o tym, że „wady wrodzone wpływają nie tylko na zdrowie i jakość życia dzieci, ale także na jakość populacji i siły roboczej kraju”. BGI i wojsko zatwierdziło plan promowania badań przesiewowych w kierunku wykrywania 48 chorób genetycznych i metabolicznych.

W 2019 r. chińskie czasopisma medyczne przypisało Lu wykrycie choroby jednego genu – achondroplazji płodu, która powoduje karłowatość – dzięki testom NIPT we wspólnym badaniu klinicznym BGI i chińskiej armii.

 

Oprócz badań prenatalnych, BGI współpracowało ze szpitalami wojskowymi w zakresie programów badań genetycznych, mających na celu poprawę wydajności żołnierzy. W szczególności skupiono się na analizie genów, które mogą wpływać na utratę słuchu, spowodowanej szkoleniem z udziałem broni. Pracuje się nad terapią z udziałem komórek macierzystych.

BGI opublikowało badania z Trzecim Wojskowym Uniwersytetem Medycznym w Chongqing sprawdzające, czy leki wchodzące w interakcje z genami mogą chronić Chińczyków Han, większość etniczną w kraju, przed uszkodzeniem mózgu na dużych wysokościach. Badania te odnoszą się do żołnierzy stacjonujących w Tybecie i Xinjiangu, regionach położonych na płaskowyżu graniczącym z indyjskim Ladakhem, gdzie w czerwcu wybuchły walki.

Przez ponad dekadę naukowcy na całym świecie poszukiwali opłacalnego sposobu badania profili genetycznych całej populacji ludzi.

Uczeni związani z BGI twierdzą, że przeprowadzili największe w historii badanie genetyki populacji chińskiej, wykorzystując testy prenatalne, które „dostarczają niewykorzystanych zasobów”, aby zrozumieć, w jaki sposób geny ludzi odnoszą się do ich cech i ich podatności na wirusy. To, jak powiedzieli, może oferować „znaczną moc mapowania”.

Naukowcy byli w stanie wychwycić geny związane z chorobą dwubiegunową, schizofrenią, odpowiedzią immunologiczną i odpornością na malarię. Udało im się powiązać geny ze wzrostem i procentową zawartością tkanki tłuszczowej, a także z dietą bogatą w tłuszcze zwierzęce.

Byli w stanie śledzić wirusy, w tym wirusowe zapalenie wątroby typu B, które, jak odkryli, jest stosunkowo powszechne wśród chińskiej populacji oraz dwa rodzaje wirusa opryszczki, które z kolei są bardziej rozpowszechnione wśród Europejczyków.

Profesor biologii z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, Rasmus Nielsen, doradził badaczom BGI, jak wyodrębnić informacje z danych z testów prenatalnych.

Naukowcy chińscy byli również w stanie prześledzić genetyczne różnice między dominującą chińską grupą etniczną Han a mniejszościami, w tym Ujgurami i Tybetańczykami, a także przyjrzeć się ruchom ludności i małżeństwom mieszanym spowodowanym polityką chińskiego rządu od 1949 roku. Dane te z kolei zostały później udostępnione innym uczonym, którzy – jak wynika z artykułu naukowego z 2019 r. – byli w stanie dostrzec „znacząco różne” wariacje genetyczne u Ujgurów, co miało wypływ na ich reakcję na leki.

Gromadzenie i analiza DNA populacji muzułmańskich Ujgurów w Chinach – w tym systematyczne pobieranie próbek od mieszkańców Sinciangu – spotkała się z ostrą krytyką USA. Waszyngton obłożył sankcjami dwie spółki zależne BGI za to, co nazwał chińskimi „obraźliwymi programami gromadzenia i analizy DNA w celu represjonowania obywateli”.

Swoją bazę danych genetycznych buduje także UE. W marcu br. kraje UE zgodziły się współpracować przy łączeniu baz danych genomicznych ponad granicami

13 krajów europejskich podpisało deklarację zapewnienia transgranicznego dostępu do informacji genomowych. „To przełom w europejskich badaniach nad zdrowiem i praktyką kliniczną. Udostępnianie większej ilości danych genomowych poprawi zrozumienie i zapobieganie chorobom, umożliwiając bardziej spersonalizowane leczenie (i ukierunkowane przepisywanie leków), w szczególności w przypadku chorób rzadkich, nowotworów i chorób związanych z mózgiem” – zaznaczyła Komisja Europejska.

Państwa zobowiązały się do współpracy w zakresie „bezpiecznego i autoryzowanego dostępu do krajowych i regionalnych banków danych genetycznych oraz innych danych istotnych dla zdrowia.”

Komisja ogłosiła, że do 2022 r. chce mieć milion genomów dostępnych w UE. Chce skupić się na sekwencjonowaniu genomu ludzkiego, biobankowości i rozwoju infrastruktury danych.

Kluczowe jest „dotarcie do większej kohorty, która zapewni wystarczającą skalę dla nowych, istotnych klinicznie badań.”

Wiceprzewodniczący ds. jednolitego rynku cyfrowego Andrus Ansip i komisarz ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego Mariya Gabriel podkreślili, że „zdrowie opiera się na innowacjach cyfrowych i interoperacyjności transgranicznej”, zaś dostęp do danych genomowych i innych danych dotyczących zdrowia ma „zasadnicze znaczenie dla lepszego świadczenia opieki zdrowotnej i opieki obywatelom europejskim oraz zapewnienia, że ​​UE pozostanie w czołówce badań w dziedzinie zdrowia.”

Komisja będzie wspierać państwa członkowskie w tworzeniu rozległych baz danych genetycznych i udostępniania jej firmom biotechnologicznym.

Na współpracę w tym zakresie zdecydowały się: Republika Czeska, Cypr, Estonia, Finlandia, Włochy, Litwa, Luksemburg, Malta, Portugalia, Słowenia, Hiszpania, Szwecja, Wielka Brytania. Bułgaria, Chorwacja i Grecja.

Źródło: reuters.com, digital-strategy.ec.europa.eu

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(7)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 141 349 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram