7 lipca 2017

Chiny kontra Indie. Prestiżowe starcie gigantów w maleńki Sikkim

Władze Chin wezwały rządzących w Indiach do wycofania wojsk hinduskich z terenu pogranicza stanu Sikkim, o który dwa mocarstwa spierają się od lat 60. ubiegłego wieku. Konflikt o maleńki Sikkim ma swoją historię równie długą jak spór o ogromny Tybet. Na szczęście obydwa mocarstwa zdają sobie sprawę z zagrożeń, jakie niosłoby dla świata i kontynentu azjatyckiego przerodzenie się ich sporu w działania wojenne i na razie starają się prowadzić akcje kanałami dyplomatycznymi.

 

Napięcia w różnej skali

Wesprzyj nas już teraz!

Najostrzejszą fazą sporu o Sikkim był rok 1962, kiedy armie Indii i Chin stanęły przeciwko sobie i doszło do otwartej wojny. Dla Chin przejęcie kontroli nad Sikkimem ma znaczenie strategiczne i pozwoliłoby kontrolować komunikacyjnie szlaki biegnące górzystym terenem północnego Bengalu. Na portalu „Hindustantimes” położenie Sikkimu porównuje się do sandwicza wciśniętego między Chiny i Indie. Dzisiejsza sytuacja i utrzymujące się zagrożenie zniechęcają do inwestowania w ten hinduski stan. Cierpi też branża turystyczna mimo potężnego naturalnego zaplecza jakim są najwyższe góry świata Himalaje. Niepokoje polityczne i zagrożenie przerodzeniem się sporu politycznego w otwarty konflikt powodują, że miejscowe hotele świecą pustkami, nie mają też korzyści przewoźnicy, właściciele sklepów i lokali gastronomicznych. Incydenty z użyciem wojsk, takie jak czerwcowe wtargnięcie żołnierzy hinduskich na tereny pogranicza między Sikkimem a chińskim regionem Dongland, przekładają się na ograniczenia w współpracy między dwoma krajami liczącymi ponad 2,5 miliarda obywateli.

 

Duży wymiar małego stanu

Oliwy do ognia dolewają Chińczycy, wspierając wrogi Indiom Pakistan, za to to Hindusi cieszą się wsparciem Stanów Zjednoczonych, widzących szybko rosnącą konkurencję w nie kryjącej światowych ambicji Chińskiej Republice Ludowej. Patrząc na podmiot sporu można odnieść wrażenie, że jego istota tkwi nie tylko w położeniu pozwalającym na uzyskanie kontroli nad szlakami komunikującymi tę część Azji. Sam Sikkim jest bowiem stanem o wielkości ponad 7 tys. km kwadratowych a więc mniejszym od województwa opolskiego (powierzchnia 9,4 tys. km kw.) – najmniejszego województwa w Polsce. Ważnym polem sporu jest prestiż, o jaki między sobą konkurują Chiny i Indie, porównywalne potencjałem ludnościowym i szybko rozwijające się gospodarczo.

Krok na południe

Dla Chin uzyskanie kontroli nad Sikkimem oznaczałoby zrobienie kroku w kierunku Zatoki Bengalskiej i dostępu do szlaków między główną częścią Indii a kilkoma stanami tego państwa, połączonymi wąskim przesmykiem terenu na północ od Bangladeszu. Stany Asam, Arunachal Pradesh, Nagaland, Manipur, Mizoram, Tripura i Meghalaya to duża część terenów Indii, ważna gospodarczo i politycznie. Kontrola nad Sikkimem to również bliski dostęp do Bangladeszu, biednego co prawda ale liczącego aż 156 mln obywateli (8. pozycja na świecie).

Obydwa kraje, licząc na przyszłe zwiększenie swojego znaczenia w skali światowej, widzą w Sikkimie ważny punkt geopolityczny, dający duże wpływy w regionie Zatoki Bengalskiej oraz Tybetu. Nie wiadomo, jak długo ambicje polityczne Pekinu i New Delhi będą w stanie wyhamowywać i prowadzić negocjacje na poziomie dyplomatycznym. W obydwu krajach silne są przecież lobby związane z siłami zbrojnymi, które w każdym konflikcie zbrojnym zyskują na znaczeniu w państwie i dostają dodatkowe uprawnienia oraz preferencje. Naciski tych grup mogą stępić zdrowy rozsądek i zakończyć okres dyplomacji.

 

Jan Bereza

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram