4 kwietnia 2012

W Chinach dokonuje się prawdziwe ludobójstwo na dzieciach nienarodzonych. Portal Life Site News opublikował zdjęcie, na którym widać ciało dziecka zabitego w dziewiątym miesiącu. Według obrońców życia kobieta, której martwe dziecko znajduje się w wiadrze z wodą, została siłą poddana aborcji. Dziecko zostało utopione. Przed śmiercią płakało…

 

W szpitalu kilku osiłków zaciągnęło kobietę na stół operacyjny i nie puszczali jej dopóki nie dostała zastrzyku. Jednak ta kobieta była bliska porodu! Jej rodzina nawet nie wiedziała, że ją porwano – opowiada współpracownik LSN w Chinach.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ostatnio została ujawniona relacja kobiety, która zeznawała przed Human Rights Commission w Izbie Reprezentantów w październiku 2009 roku. Wujian w 2004 roku dowiedziała się, że jest w ciąży. Niestety, kobieta nie miała zgody władz na to dziecko, więc musiała się ukrywać. – Każdego dnia odczuwałam strach i samotność, jednak poczucie, że będę miała dziecko wszystko zmieniało – mówiła przed komisją Chinka.

 

Pomimo ogromnej ostrożności, władze dowiedziały się jednak o „nieplanowanym” dziecku. Nie mogąc znaleźć jego matki, aresztowali ojca kobiety. Mężczyznę poddano torturom, by wyznał gdzie ukrywa się córka. Kobieta, bojąc się o życie ojca, oddała się w ręce urzędników. W szpitalu Wujian spotkała inne kobiety spodziewające się dziecka. – Czekały jak świnie w rzeźni. Szybko zaciągnięto mnie do pokoju i bez mojej zgody podano mi tlen. W pokoju było kilka innych mam – relacjonowała. Część kobiet, którym właśnie „wyrwano dzieci z łona”, płakała, inne krzyczały.

 

Wujian zachowała w pamięci obraz pielęgniarki, która wbija strzykawkę w główkę jej dziecka. – Myślałam, że to koniec świata – relacjonowała. Następnego dnia Wujian trafiła na stół operacyjny. Na ścianach zobaczyła krwawe odciski palców innych kobiet. – Chciałam umrzeć – podkreślała kobieta. Pielęgniarka pokazała kobiecie stópkę jej nienarodzonego dziecka. – Nigdy nie pozbyłam się widoku stópki mojego dziecka. Nigdy nie podniosłam się z tego psychicznie i duchowo – mówiła kobieta.

 

Reggie Littlejohn z Women’s Rights Without Frontiers, która walczy z polityką jednego dziecka w Chinach podkreśla, że to zdjęcie pokazuje chińską rzeczywistość. – Czasami kobiety umierają podczas przymusowej aborcji, razem ze swoimi dziećmi. Przymusowe aborcje to wojna chińskiego rządu przeciwko kobietom – mówi. – Późna aborcja polega na wstrzykiwaniu dzieciom w główkę trucizny i topieniu dzieci w wiadrze – dodaje.

 

Źródło: Fronda.pl

pam

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 725 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram