– Chiny mają na Kubie bazę wywiadowczą co najmniej od 2019 roku – powiedział dziennikarzom przedstawiciel administracji USA, odnosząc się do tekstu „WSJ” o porozumieniu między Pekinem a Hawaną ws. stworzenia na wyspie instalacji wyspecjalizowanej w wywiadzie elektronicznym.
Opublikowany w czwartek artykuł „Wall Street Journal”, w którym dziennik pisze o planach utworzenia na Kubie tajnej chińskiej bazy, jest zdaniem przedstawicieli administracji USA niedokładny, ponieważ Pekin prowadzi z wyspy operacje wywiadowcze od dłuższego czasu, a jego zdolności do zbierania danych „zostały udoskonalone w 2019 roku”, co zostało wiarygodnie ustalone przez amerykański wywiad – relacjonuje AFP.
„Wall Street Journal” napisał, że Pekin zapłaci Hawanie „wiele miliardów dolarów” za zgodę na umieszczenie na wyspie szpiegowskiej bazy, która pozwoliłaby Chinom zbierać dane elektroniczne z południowo-wschodnich terytoriów USA, gdzie znajduje się wiele baz wojskowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Instalacja wywiadowcza nastawiona na wywiad elektroniczny byłaby w stanie przechwytywać sygnały z wielu form komunikacji, w tym maili, rozmów telefonicznych i transmisji satelitarnych – ocenił dziennik.
Kubański resort dyplomacji zaprzeczył w czwartkowym komunikacie informacjom „WSJ”. Wiceminister spraw zagranicznych Carlos Fernandez de Cossio oznajmił, że informacje te są „bezpodstawne” i mają na celu destabilizację sytuacji na Kubie i uzasadniać amerykańskich sankcji.
Amerykańska administracja stara się załagodzić napięcia w relacjach z Chinami i zapobiec sytuacji, w której brak wymiany informacji z Pekinem może doprowadzić do konfliktu. W maju dyrektor CIA William Burns udał się do Chin, by zabiegać o zachowanie „otwartych kanałów komunikacji”.
W piątek agencja Associated Press podała, że sekretarz stanu USA Antony Blinken planuje odwiedzić Chiny w przyszłym tygodniu i 18 czerwca spotka się z przedstawicielami chińskiego rządu, w tym być może przywódcą ChRL Xi Jinpingiem.
Źródło: PAP