Deng Jiyuan, mąż Feng Jianmei, której zdjęcie wraz z uśmierconym w siódmym miesiącu ciąży dzieckiem obiegło fora internetowe na całym świecie, zniknął w poprzednią niedzielę.
Mężczyzna najprawdopodobniej ukrył się po tym, jak brutalnie pobito go i zaszczuto w rodzinnej wiosce Zengjiazhen, w prowincji Shaanxi.
Wesprzyj nas już teraz!
Deng i jego 23-letnia żona, Feng Jianmei, od dwóch tygodni znajdują się pod presją urzędników z prowincji, z powodu opublikowania zdjęcia ich martwego dziecka, leżącego na plastikowej macie tuż obok nieprzytomnej Feng. Zdjęcie wywołało oburzenie wśród internautów i po krótkim czasie obiegło sieci społecznościowe na całym świecie. Tysiące Internautów protestowało przeciwko brutalnej polityce jednego dziecka, stosowanej od wielu lat w Chinach.
Przełożeni lokalnych władz, w związku z zamieszaniem, jakie powstało po publikacji, zawiesili swoich podwładnych. Urzędnicy z Zengjiazhen zmuszali parę młodych małżonków do zapłacenia wysokiej kary grzywny za to, że zdecydowali się na drugie dziecko. Kiedy pieniądze nie zostały wpłacone, ciężarna Feng Jianmei została dotkliwie pobita i siłą zabrana przez milicję do szpitala. Tam przywiązano ją do łózka i wstrzyknięto do główki jej siedmiomiesięcznego dziecka poczętego truciznę, po której nastąpił jego zgon w ciągu kilkunastu godzin.
Od 14 czerwca, ludzie z różnych szczebli władzy są zaangażowani w sprawę, twierdząc, że „wciąż badają jej okoliczności”. Mąż kobiety tydzień temu, kiedy próbował dostać się do Pekinu, by tam znaleźć chrześcijańskiego obrońcę, który pomógłby zaskarżyć lokalnych urzędników, został zatrzymany i pobity. Lokalni urzędnicy wraz z milicją zorganizowali obławę, wykorzystując do tego celu kilkanaście samochodów. Żona Denga nie ma z nim kontaktu, gdyż ze względu na śledztwo została – wraz z sześcioletnią córką – uwięziona w szpitalu.
Deng od czasu publikacji zdjęcia był nieustannie nagabywany przez agentów. Jego rodzinę oskarżono o zdradę Chin, gdyż… udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikarzowi. Przed domem Dengów rozwieszono obraźliwe transparenty.
We wtorek Deng, ojciec i jego dwie siostry opuścili wioskę. Feng obawia się zemsty urzędników i linczu mieszkańców wsi, podżeganych przez władze.
Źródło: DailyTelegraph, AS.