Chińskie media państwowe w komentarzach redakcyjnych nazywają spotkanie przywódców Xi i Trumpa „kamieniem milowym”. Podkreślają, że oba kraje powinny być „partnerami i przyjaciółmi”, a nie rywalami. Zecydowanie odrzucają tezę, jakoby ChRL dążyła do światowej hegemonii.
Wiodące chińskie media państwowe, w tym anglojęzyczne dzienniki „Global Times” i „China Daily”, przedstawiają czwartkowe spotkanie przywódcy Chin Xi Jinpinga z prezydentem USA Donaldem Trumpem w południowokoreańskim mieście Pusan jako strategiczny sukces, który wyznacza kurs na stabilizację wzajemnych stosunków.
Komentarze redakcyjne zgodnie oceniają, że rozmowy odegrały „niezastąpioną rolę” w zarządzaniu relacjami i pomogą „ustabilizować globalne nastroje i oczekiwania handlowe”.
Wesprzyj nas już teraz!
Głównym motywem analiz jest teza, że trudności w relacjach chińsko-amerykańskich wynikają z „błędnego postrzegania Chin przez pewne osoby w USA”. Artykuły odpierają tezy o rzekomym apogeum chińskiej potęgi czy dążeniu Pekinu do globalnej hegemonii. W tym kontekście jako kontrapunkt przytaczane są słowa Xi: „Nie mamy zamiaru rzucać wyzwania ani nikogo zastępować. Naszym celem zawsze było dobre zarządzanie własnymi sprawami Chin, doskonalenie się i dzielenie się możliwościami rozwoju ze wszystkimi krajami na świecie”.
Chińska perspektywa zakłada, że współpraca jest nie tylko możliwa, ale i konieczna. Redakcje argumentują, że rozwój Chin i wizja „MAGA”, czyli uczynienia Ameryki znowu wielką, nie wykluczają się, a oba kraje „są w pełni zdolne pomagać sobie nawzajem w osiąganiu sukcesu i wspólnego dobrobytu”. „Chiny i USA powinny być partnerami i przyjaciółmi. Tego nauczyła nas historia i tego wymaga rzeczywistość” – przekonuje redakcja „Global Times”, ponownie przytaczając słowa Xi.
Komentarze podkreślają również globalny wymiar współpracy. W obliczu światowych wyzwań, takich jak pandemie, zmiany klimatu czy niestabilność gospodarcza, społeczność międzynarodowa oczekuje od obu mocarstw wzięcia na siebie odpowiedzialności.
PAP
Ekspert: USA chcąc pokonać Chiny, nie mogą imitować gospodarki nakazowej
