18 stycznia 2022

Chiny patrzą na Bliski Wschód [OPINIA]

(Fot. Pawellllll/Pixabay)

Podpisanie w marcu 2021 roku umowy irańsko-chińskiej o współpracy strategicznej, udane grudniowe manewry wojskowe pokazujące jeszcze większe zdolności militarne Teheranu, a także wizyty ministrów spraw zagranicznych z regionu Zatoki Perskiej i szefa dyplomacji irańskiej w styczniu 2022 r. w Chinach oznaczają przetasowania na arenie polityki bliskowschodniej.

 

Amerykańscy „jastrzębie”, obawiający się słabnącej pozycji Ameryki na arenie światowej, ponownie zaczęli zachęcać administrację prezydenta Joe Bidena do wszczęcia prewencyjnego ataku na irańskie instalacje jądrowe, by nie tylko osłabić Teheran, ale także uniemożliwić wzrost wpływu Chińczyków na Bliskim Wschodzie, czyli w kluczowym węźle komunikacyjnym inicjatywy Pasa i Szlaku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ministrowie z Arabii Saudyjskiej, Omanu, Kuwejtu i Bahrajnu w Chinach

W tym samym czasie, gdy Departament Stanu odrzucił roszczenia Pekinu dotyczące wyłącznej suwerenności na Morzu Południowochińskim, w Damaszku rząd Baszara al-Assada ogłosił, że Syria dołączyła do inicjatywy Pasa i Szlaku. Jednocześnie w Wuxi Chiny i Rada Współpracy Zatoki Perskiej (GCC) wydały oświadczenie w sprawie strategicznego partnerstwa i dążenia do utworzenia strefy wolnego handlu.

10 stycznia z pięciodniową wizytą do Pekinu przybyli ministrowie spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu, Kuwejtu i Omanu, a także szef Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC). Celem było pogłębienie relacji między Pekinem a regionem Zatoki Perskiej, skąd Chiny mają prawie 70 proc. zasobów ropy naftowej.

Sekretarz generalny GCC Nayef bin Falah Al-Hajraf podkreślił we wspólnym oświadczeniu z ministrami, że rada „bardzo docenia ważny wpływ Chin i ich pozytywną rolę w sprawach międzynarodowych oraz regionalnych”.

Szef saudyjskiej dyplomacji książę Faisal bin Farhan Al Saud spotkał się ze swoim chińskim odpowiednikiem Wang Yi 10 stycznia, by omówić „wzmocnienie strategicznych relacji między obu krajami”. Ministrowie rozmawiali o konsolidacji dwustronnego partnerstwa i koordynacji współpracy w różnych dziedzinach. Docelowo wskazywano na przyspieszenie negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu między Chinami a państwami GCC.

Niewątpliwie wizyta partnerów z Bliskiego Wschodu w czasie ograniczenia kontaktów bezpośrednich z powodu Covid-19 ma duże znaczenie. Już wcześniej chiński minister spraw zagranicznych Wang zapewniał w rozmowie telefonicznej saudyjskiego odpowiednika, że „Chiny jako dobry przyjaciel, partner i brat” wysoko cenią relacje z Arabią Saudyjską „zawsze stawiając je na pierwszym miejscu na Bliskim Wschodzie”. Pekin jest także „skłonny podnieść stosunki dwustronne na wyższy poziom”.

Wang wyjaśnił, że Arabia Saudyjska jako ważny kraj islamski stoi na straży sprawiedliwości w kwestii Ujgurów, sprzeciwia się ingerencji w sprawy wewnętrzne Chin. Poza tym Saudowie są współorganizatorami Igrzysk w Pekinie.

Saudyjskie programy: „Wizja 2030”, „Zielony Bliski Wschód” i „Zielona Arabia Saudyjska” pokrywają się z chińską wizją zrównoważonego rozwoju. Oba kraje mają ogromny potencjał, jeśli chodzi o współpracę handlową i inwestycyjną. Są zainteresowane pogłębieniem kooperacji w zakresie energii, handlu elektronicznego, bezpieczeństwa, współpracy organów ścigania, nauczania języka chińskiego i prowadzenia wspólnych badań archeologicznych.

Szef dyplomacji Arabii Saudyjskiej zaznaczył, że Państwo Środka jest dla jego kraju ważnym partnerem strategicznym i rozwojowym. Rijad popiera „politykę jednych Chin”, tamtejsze rozumienie praw człowieka oraz zasadę niemieszania się w sprawy wewnętrzne innych. Saudowie chcą połączyć „Wizję 2030” z chińską inicjatywą Pasa i Szlaku, pogłębić „praktyczną współpracę” w zakresie zasobów ropy i gazu, czystej energii, nauczania języka chińskiego i wymiany kulturowej. Arabia Saudyjska właśnie sprawuje rotacyjną prezydencję w Radzie Współpracy Państw Zatoki Perskiej.

Przedstawiciele obu krajów rozmawiali o Iranie, wojnie w Jemenie i kryzysie w Afganistanie. Saudowie wyrazili nadzieję, że Chiny odegrają pozytywną rolę w rozwiązaniu napięcia na Bliskim Wschodzie, promując pokój i bezpieczeństwo.

Arabia Saudyjska zabiega o chińską technologię rakietową. Pekin z kolei chce gwarancji dostaw ropy naftowej w dobrej cenie. Z Zatoki Perskiej pochodziło 69 proc. całej ropy sprowadzonej do Chin w 2020 r.

Wizyta pozostałych przedstawicieli państw Zatoki Perskiej miała przyczynić się do pogłębienia relacji strategicznych i zaowocować większymi inwestycjami w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku.

W oficjalnych oświadczeniach końcowych przedstawiciele wszystkich stron zaznaczyli, że zgodzili się na ustanowienie partnerstwa strategicznego, szybkie zakończenie długotrwałych negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu i przyspieszenie podpisania planu działania na rzecz pogłębionego dialogu do 2025 roku.

Dla Pekinu Bliski Wschód, z którego – jak zapowiadał Waszyngton – Ameryka chce się wycofać, by skoncentrować się na Indo-Pacyfiku – jest ważnym regionem położonym na skrzyżowaniu Azji, Afryki i Europy. Chińczycy chcą surowców energetycznych i rynku zbytu dla swoich towarów oraz usług, począwszy od budowy autostrad po sprzedaż dronów wojskowych, a kraje Bliskiego Wschodu – zabiegają o modernizację i rozbudowę infrastruktury z funduszy chińskich. Wszyscy mówią o „pragmatycznej współpracy” w różnych dziedzinach.

Waszyngton już w zeszłym roku zaniepokoił się zacieśnianiem stosunków Chin z krajami Bliskiego Wschodu, wskazując m.in. na działania podejmowane przez Arabię Saudyjską w sprawie budowy własnych rakiet balistycznych z pomocą Chin (baza rakietowa Al Watah). W 2021 r. Pekin pomógł Saudom w uruchomieniu własnej fabryki wzbogacania uranu – Yellowcake w pobliżu Al Ula.

Chińczycy zapewnili Saudów, że doskonale rozumieją ich obawy odnośnie bezpieczeństwa i będą dążyć do „utrzymania międzynarodowego reżimu nierozprzestrzeniania broni jądrowej oraz zapewnienia bezpieczeństwa i stabilności na Bliskim Wschodzie”.

Pekin zapowiedział także, że będzie wspierał działania na rzecz przywrócenia porozumienia z Iranem w sprawie nierozprzestrzenienia broni jądrowej z 2015 r. (JCPOA). Saudowie przywiązują wagę do wyjątkowej roli Chin w rozwiązaniu irańskiej kwestii nuklearnej.

 

Wizyta w Pekinie szefa irańskiej dyplomacji

14 stycznia 2022 r. chińscy oficjele podejmowali w Pekinie również irańskiego ministra spraw zagranicznych Hossein Amir-Abdollahiana. Dzień później irański dyplomata deklarował, że Iran nie chce „przeciągać” negocjacji w sprawie JCPOA. Ogłosił także wdrażanie obustronnego porozumienia strategicznego z 27 marca 2021 r. o wartości 400 miliardów dolarów. Tyle właśnie Chińczycy mają zainwestować w Iranie w ciągu kolejnych 25 lat. Umowa wychodzi naprzeciw oczekiwaniom Teheranu, który boryka się z trudną sytuacją ekonomiczną spowodowaną bolesnymi sankcjami amerykańskimi.

Waszyngton sprzeciwił się porozumieniu, wskazując na zjednoczenie dwóch przeciwników. Współpraca między Chinami a Iranem, a także bliska kooperacja tych państw z Rosją i ich wrogie relacje z USA oznaczają istotne zmiany strategiczne w regionie.

Chińczycy zastrzegają, że koncentrują się na praktycznej kooperacji biznesowej, a nie polityce i nie chcą robić sobie wrogów na Bliskim Wschodzie. Nie chcą być wciągani w rywalizację między państwami.

Prezydent Biden w ubiegłym roku po podpisaniu umowy o współpracy strategicznej między Teheranem a Pekinem przyznał, że od dawna martwił się możliwością zawarcia takiego sojuszu. Również sekretarz stanu USA Antony Blinken wyraził obawy, wskazując, że umowa będzie „największym sprawdzianem geopolitycznym” na świecie, ponieważ może wynieść więzi dwustronne na nowy poziom strategiczny.

Chiny i Iran chcą pogłębić współpracę w obszarach takich jak: energia, infrastruktura, rolnictwo, ochrona zdrowia i kultura, a także cyberbezpieczeństwo.

W związku z zacieśnieniem współpracy irańsko-chińskiej analitycy Ryan Brobst, Bradley Bowman, Zane Zovaka z Fundacji Obrony Demokracji, która ma duży wpływ na decyzje administracji Bidena, apelują o szybką reakcję Waszyngtonu.

25-letnie partnerstwo strategiczne – ich zdaniem – przyczyni się do umocnienia pozycji Pekinu na Bliskim Wschodzie i osłabienia sankcji USA. Iran, który we wrześniu 2021 r. został uznany przez Rosję i Chiny za pełnoprawnego członka Szanghajskiej Organizacji Współpracy, otrzyma miliardy dolarów na inwestycje w energię i infrastrukturę. Analitycy straszą umocnieniem chińsko-irańskiej współpracy wojskowej, co przyczyni się do rozbudowy arsenału rakiet i dronów oraz rozwoju programu nuklearnego i szerzenia przez Teheran terroryzmu za granicą. Utrudni to potencjalną interwencję wojskową USA i/lub Izraela.

Autorzy opinii powołują się na ujawnioną kopię umowy, oznaczonej jako „wersja ostateczna”, która wzywała Chiny i Iran do prowadzenia połączonych manewrów, szkoleń wojskowych, dzielenia się danymi wywiadowczymi, rozwoju broni itp.

Brobst, Bowman i Zovaka postulują, by USA natychmiast podjęły działania i zgodziły się na dostarczenie zaawansowanej broni arabskim partnerom z Zatoki Perskiej, by te nie zwracały się o nią do Chin i Rosji, i przez to, by Waszyngton nie tracił na znaczeniu w regionie, jak to się stało w przypadku Egiptu, kiedy około 2013 roku Kair nie był w stanie pozyskać amerykańskich samolotów, czołgów i pocisków. Zwrócił się więc o nie do Moskwy oraz Paryża.

Waszyngton powinien także – ich zdaniem – „zachęcić” partnerów z Zatoki Perskiej do zerwania lub utrudnienia kontaktów Rosji i Chin z Radą Współpracy Państw Zatoki Perskiej. Z kolei kongres winien zapewnić, by Pentagon i wywiad dostarczały szczegółowych raportów na temat chińsko-irańskiej kooperacji wojskowej i wywiadowczej.

W połowie stycznia „The Wall Street Journal” opublikował opinię dyrektora generalnego Fundacji Obrony Demokracji Marka Dubowitza i współpracownika Atlantic Council – Matthew Kroeniga, „długoletniego zwolennika wojny prewencyjnej z Iranem”, którzy przynaglali ekipę Bidena do przyspieszenia przygotowań do uprzedzającego ataku na Iran, który w ich opinii powinien nastąpić jeszcze na początku tego roku.

Dubovitz i Kroenig uważają, że nie ma sensu kontynuować negocjacji w sprawie powrotu do umowy JCPOA, ponieważ osiągnięto niewielkie postępy, a grudniowe manewry wojskowe Iranu pokazały jeszcze większe zdolności bojowe tego kraju. Ćwiczenia „Wielki Prorok 17” wykazały znaczny wzrost szybkości i siły bojowej łodzi szturmowych, większą precyzję pocisków balistycznych krótkiego i średniego zasięgu, które trafiały w większą liczbę celów. Irańczycy zmodernizowali pojazdy opancerzone, zwiększyli możliwości prowadzenia walki elektronicznej i powszechnie skutecznie stosują drony przeciwko małym celom. IRGC symulowało m.in. atak na naturalnej wielkości model izraelskiej elektrowni jądrowej Dimona.

Zdaniem generała Kennetha McKenzie, „rakiety Iranu stały się bardziej bezpośrednim zagrożeniem niż program nuklearny”, ponieważ Teheran jest w stanie skuteczniej uderzyć na całej szerokości i długości Bliskiego Wschodu w dowolny cel – mówił w rozmowie z „The New Yorker”.

 

„Dyplomacja szczepionkowa” i wzrost wpływów Pekinu na Bliskim Wschodzie

Chińczycy, którzy postanowili wykorzystać próżnię po USA od czasu wybuchu tzw. pandemii zwiększyli swoje wpływy na Bliskim Wschodzie, prowadząc tzw. dyplomację szczepionkową i realizując ideę Jedwabnego Szlaku Zdrowia (HSR) powiązanego z Cyfrowym Jedwabnym Szlakiem (DSR).

O HSR prezydent Chin Xi Jinping mówił w 2016 roku w Uzbekistanie, wskazując na zacieśnianie współpracy w dziedzinie zdrowia, udostępniania informacji o epidemiach, wymianie technologii, profilaktyce i leczeniu, szkoleniach lekarzy, budowaniu potencjału w sytuacjach kryzysowych dotyczących zdrowia publicznego, instytucjonalizacji udzielania pomocy medycznej, rozszerzaniu współpracy w zakresie medycyny tradycyjnej itp.

W 2017 r. Pekin podpisał ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO) protokół ustaleń (MoU) w sprawie współpracy w sektorze zdrowia w ramach Pasa i Szlaku. W tym samym roku zorganizowano konferencję wyższych urzędników ds. zdrowia z 30. krajów i przedstawicieli wielu międzynarodowych organizacji zdrowotnych, przyjmując na koniec wspólny komunikat, określający kierunki wysiłków na rzecz wzmocnienia współpracy zdrowotnej.

„Pandemia” zapoczątkowała nową inicjatywę budowania „wspólnoty bezpieczeństwa zdrowia publicznego” , o czym debatowano na 73. konferencji Światowego Zgromadzenia Zdrowia w maju 2020 r. Jest to wizja globalizacji i zjednoczenia całej ludzkości wokół kwestii zdrowotnych. Pozwoli to na rozwój przemysłu biotechnologicznego: produkcja szczepionek, farmaceutyków, sprzętu monitorującego stan zdrowia. Większy nacisk ma być położony na zarządzanie i obsługę placówek medycznych przez kadrę menadżerską. Jedwabny Szlak Zdrowotny jest skorelowany z Cyfrowym Jedwabnym Szlakiem.

Obecnie chińskie firmy biotechnologiczne skupiają się na budowaniu portfela szczepionek i poszerzaniu zasięgu rynkowego w Afryce i krajach Bliskiego Wschodu.

 

Chiny a Izrael

Zwiększanie wpływów Pekinu na Bliskim Wschodzie ma istotne znaczenie dla relacji z Izraelem. W tym roku Pekin zapowiedział, że chce wykorzystać obchody 30. rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między obu krajami do promocji trwałego, zdrowego i stabilnego rozwoju innowacyjnego wszechstronnego partnerstwa – jak to zapowiedział prezydent Chin Xi Jinping.

W rozmowie telefonicznej ze swoim izraelskim odpowiednikiem Izaakiem Herzogiem, Xi stwierdził, że od czasu nawiązania stosunków dyplomatycznych między Chinami a Izraelem, oba kraje „przestrzegają kluczowych zasad wzajemnego poszanowania suwerenności i nieingerencji w sprawy wewnętrzne”. Dodał, że pragmatyczna współpraca na różnych polach już przyniosła pozytywne rezultaty, a może ona być jeszcze bardziej owocna.

Izraelczycy z pomocą Pekinu zbudowali nowy port w Hajfie, chińsko-izraelski park innowacji Changzhou i chińsko-izraelski (szanghajski) park innowacji, Pekin jest zainteresowany pogłębieniem współpracy w dziedzinie nauki, techniki, rolnictwa, służby zdrowia, a także w zakresie kultury, edukacji, turystyki i sportu.

Izraelski prezydent mówił, iż jego kraj szanuje długą historię i wspaniałą kulturę Chin, „szczerze podziwia osiągnięcia rozwojowe dokonane przez naród chiński pod wybitnym przywództwem prezydenta Xi”. Zaznaczył, że Izrael nigdy nie zapomni cennej pomocy, jaką Chińczycy udzielili żydowskim uchodźcom.

Herzog podkreślił, iż Izrael mocno trzyma się „polityki jednych Chin” i chce pogłębienia relacji. Prezydent Xi obiecał zaangażowanie Pekinu na rzecz pokoju i promowania rozwoju na Bliskim Wschodzie.

Za rządów premiera Benjamina Netanjahu izraelskie firmy pogłębiły współpracę z Chińczykami. Później jednak pod wpływem Amerykanów wielu urzędników musiało zrezygnować ze stanowiska, ze względu na narażenie interesów bezpieczeństwa USA.

„Umowy biznesowe” Chin z Izraelem stopniowo zaczęły wkraczać w dwa najważniejsze obszary globalnej konkurencji: energetyki i zaawansowanych technologii.

Amerykanie ostro zareagowali po sprzedaży w 2015 r. portu w Hajfie wspieranemu przez państwo chińskiemu inwestorowi Shanghai International Port Group. Transakcja zagroziła rozszerzeniem nadzoru Pekinu we wschodniej części Morza Śródziemnego nad marynarką wojenną USA i jej sojuszników w środowisku spornym między UE, Turcją, Rosją, USA i Iranem. 6. Flota USA regularnie zawijała do portu w Hajfie po zaopatrzenie.

By przeciwdziałać dryfowaniu Izraela w tym kierunku Waszyngton opracował strategię wykorzystania arabskiej siły roboczej, kapitału krajów Zatoki Perskiej i technologicznego zaawansowania Tel Awiwu w celu odbudowy i modernizacji infrastruktury na Bliskim Wschodzie. Takie przynajmniej były założenia Porozumień Abrahamowych podpisanych jesienią 2020 r. między Izraelem a ZEA, do którego potem dołączyły kolejne kraje arabskie.

„Umowa stulecia” zakładała, że Tel Awiw zyska kapitał z krajów Zatoki Perskiej na modernizację i rozbudowę infrastruktury, a kraje Bliskiego Wschodu zyskają izraelską technologię, co stworzyłoby nowe możliwości biznesowe w regionie.

Wraz z pojawieniem się nowej ekipy w Izraelu, Tel Awiw ugiął się pod wpływem żądań Amerykanów i zapowiedział, że wszystkie umowy z Chinami będzie zawsze konsultował z Waszyngtonem.

Zainteresowanie krajów Bliskiego Wschodu – w tym wrogich względem siebie np. Iranu i Arabii Saudyjskiej – ściślejszą „współpracą pragmatyczną” z Pekinem pokazuje, że Stany Zjednoczone coraz bardziej tracą na wiarygodności jako silny partner na arenie międzynarodowej. Wchodzenie Chin na Bliski Wschód sugeruje również, że rywalizacja chińsko-amerykańska nie ograniczy się do obszaru Indo-Pacyfiku.

Świat obserwuje z zaciekawieniem, jak Waszyngton zamierza odzyskać swoje wpływy i czy ulegnie „jastrzębiom” domagającym się wszczęcia wojny prewencyjnej z Iranem, która – jak przewiduje większość analityków – byłaby bezsensowna i przyniosłaby ogromne szkody wszystkim uczestnikom.

Powstaje także pytanie, w jaki sposób Amerykanie zamierzają powstrzymać dryfowanie kolejnych państw w kierunku „autorytaryzmu”, z czym stara się walczyć administracja Bidena. Wreszcie należy zadać pytanie, w jaki sposób zmieni się Bliski Wschód, wskutek większego zaangażowania chińskiego w regionie, w którym silne wpływy mają także Rosjanie?

Agnieszka Stelmach

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij