Chleb trzeba szanować. Chleba nie upiecze sztuczna inteligencja. W procesie powstawania ziarna, z którego mamy mąkę na chleb, kryje się myśl głębsza, myśl Boża – chleb mamy dzięki Bożej inteligencji – powiedział bp Mirosław Milewski w parafii Baboszewo w diecezji płockiej. Przewodniczył Eucharystii w okazji dożynek regionalnych.
Bp Mirosław Milewski w homilii podziękował rolnikom, ogrodnikom, sadownikom, przedsiębiorcom i organizacjom działającym na rzecz rolnictwa za trudną i ciężką pracę. Stwierdził, że na trudności w rolnictwie w ostatnim czasie wpłynęły czynniki zewnętrzne, zwłaszcza wojna trwająca za wschodnią granicą, ale też narzucanie restrykcyjnych zasad ekologicznych czy bardzo wysokie ceny sprzętu rolniczego i środków służących do produkcji rolnej.
Kaznodzieja zaznaczył, że dożynki, to przede wszystkim dziękczynienie za chleb, ten zwykły, codzienny. Do tradycji święta plonów należy dzielenie się chlebem, świeżym, pachnącym, upieczonym z tegorocznej mąki. Bochen chleba jest wyrazem hojności Boga Stwórcy.
Wesprzyj nas już teraz!
– Chleb trzeba szanować. Chleba nie upiecze sztuczna inteligencja. Owszem, być może zostanie ona wykorzystana w zaprojektowaniu nowych, lepszych maszyn piekarniczych, zaproponuje sprawne kanały dystrybucji pieczywa, podpowie, jak poprawić produkcję, jednak nie sprawi wzrostu zbożowego kłosa z maleńkiego ziarna. W procesie powstawania ziarna, z którego mamy mąkę na chleb, kryje się myśl głębsza, myśl Boża – chleb mamy dzięki Bożej inteligencji – zaakcentował bp Milewski.
Dodał, że dla wielu Polaków chleb wciąż jest świętością, kojarzy się z wiarą, jest symbolem dobrobytu, a brak chleba oznacza biedę. Chleba nie można marnować. Ludzie, którzy wychowali się w domach wielopokoleniowych, pamiętają jeszcze, jak dziadek kreślił na bochenku chleba znak krzyża, a gdy niechcący kromka spadła na ziemię, babcia przypominała: „Kiedy chleb na ziemię spadnie, podnieś i ucałuj ładnie”. Chleb w koszu na śmieci czy leżący na chodniku obraża tych wszystkich, którzy w pocie czoła na chleb pracują.
Kaznodzieja podkreślił, że polscy rolnicy robią wszystko, aby produkować zdrową żywność. Najlepszym testem na jakość polskiej żywności jest fakt, że około 80 krajów świata chce ją kupować i że na tę żywność wciąż jest popyt. Poza tym o tę strawę fizyczną i duchową prosi się Boga w modlitwie „Ojcze nasz” – „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”.
Podziękował rolnikom za to, że ciężko pracując na roli, zachowali chrześcijaństwo, nie wstydzą się wiary w Boga, dożynki rozpoczynają dziękczynną Eucharystią. Mają świadomość, że ziemia, którą z takim poświęceniem się opiekują, to coś ważniejszego niż miejsce pracy. Tę ważność zawdzięcza swojemu związaniu z Bogiem, który jest jej Stwórcą. Miłość rolnika do ziemi stanowi mocny filar, na którym opiera się narodowa tożsamość.
– Pozostańcie, proszę, wierni tradycjom praojców: on rozpoczynali żniwa w środę, albo w sobotę – bo to dni Maryjne, poświęcone Matce Bożej. Oni z czcią żegnali się przed lub po posiłku, wiedząc, że to, co na talerzu, od Boga pochodzi. Ziemia wydaje plony dzięki Bożemu błogosławieństwu. Proszę, byście nie zagubili swojej chrześcijańskiej tożsamości – zwrócił się do uczestników uroczystości dożynkowej.
Bp Milewski pobłogosławił także wieńce i kosze dożynkowe. Ceremoniał dożynkowy i prezentacja stoisk odbyła się na placu przy ulicach Warszawskiej i Przemysłowej. W programie dożynek znalazł się m. in. koncert Zespołu Pieśni i Tańca „Masovia” z Płocka.
Źródło: KAI