Chorwacja nie zamierza szkolić na swojej ziemi ukraińskich żołnierzy. Jak bowiem wyjawił prezydent kraju, byłoby to jego zdaniem zbyt poważne zaangażowanie w wojnę. – To jest granica, na której przekroczenie się nie zgodzę – podkreślał jednoznacznie Zoran Milanović.
Odnosząc się do planu szkolenia przez Unię Europejską żołnierzy ukraińskich, chorwacki polityk ocenił, że podobny ruch byłby „opowiedzeniem się po stronie i udziałem w wojnie”. – Dopóki Chorwacja nie zostanie napadnięta, nie będziemy brać udziału w wojnie – zaznaczył Milanović.
Chorwacki prezydent dodał, że Zagrzeb ma jedynie zobowiązania względem NATO. – Jeśli ktoś napadnie Polskę czy Litwę, to zupełnie inna sytuacja – zapewnił.
– Szkolą, finansują, zaopatrują – NATO już jest zaangażowane w wojnę, to fakt. Przeciwko temu protestować nie będę, ale jeśli Chorwacja miałaby zaangażować się głębiej, na to nie ma zgody – ostrzegł wcześniej w październiku przedstawiciel chorwackiej socjaldemokracji.
(PAP)/ oprac. FA