Z powodu kryzysu migracyjnego Chorwacja nie jest już państwem bezpiecznym – oświadczyli w środę przedstawiciele tamtejszych ugrupowań opozycyjnych. Zaapelowali o wysłanie wojska na granice kraju.
Politycy ugrupowań: MOST, Bezpieczeństwo Ojczyzny, Niepodległościowcy i Działania Na Rzecz Zmian spotkali się w środę w Karlovcu – mieście znajdującym się na tzw. szlaku bałkańskim.
Wesprzyj nas już teraz!
– Kiedy wspomina się o wojsku na granicy, wszyscy myślą, że trzeba zabijać, strzelać do ludzi. Nie, wojsko może wzmocnić policję, w patrolach mieszanych pod komendą policjantów – powiedział Nebojsza Andrić, burmistrz gminy Vojnić z Działania Na Rzecz Zmian.
– Wchodząc do strefy Schengen oczekiwaliśmy swobodnych przejazdów do UE, swobody przemieszczania się. To, co jest podstawą obecności w UE, nie działa, bo rząd Chorwacji nie zdołał ochronić naszych granic – powiedział Marko Milanović Litre, poseł do parlamentu reprezentujący Niepodległościowców.
– To niedopuszczalne, że przemytnicy nielegalnych migrantów zabijają rodziny na naszych drogach. Wszyscy wiemy, co się stało, moi współobywatele z Rijeki, matka i ojciec, osierocili nieletniego syna – oświadczył poseł Marin Miletić z ugrupowania MOST.
Polityk odniósł się do wypadku z początku stycznia, w którym przewożący migrantów samochód zjechał ze swojego pasa i uderzył w auto, którym jechało małżeństwo z Rijeki. Para, razem z przemytnikiem z drugiego samochodu, zginęła na miejscu; 12 osób zostało rannych.
Minister spraw wewnętrznych Chorwacji Davor Bożinović poinformował na początku 2024 roku, że w roku ubiegłym chorwacka policja schwytała rekordową liczbę przemytników ludzi – ponad 1 850.
Bożinović dodał, że od początku 2023 roku policja skontrolowała ponad 300 tysięcy osób i prawie 180 tys. pojazdów, a poprzez system informacyjny SIS przeprowadziła aż 526 mln kontroli.
Chorwacja znajduje się na tzw. szlaku bałkańskim, wiodącym przez Turcję, Bułgarię, Grecję, Macedonię Północną, Serbię oraz Bośnię i Hercegowinę. Jest to jeden z głównych korytarzy migracyjnych, prowadzących do zachodnich państw UE.
Źródło: PAP
RoM