Uwolnienie kursu franka przez Bank Centralny Szwajcarii powoduje problemy nie tylko w Polsce. Także w Chorwacji, gdzie drogi frank stał się jednym z najważniejszych tematów tamtejszych mediów.
W Chorwacji kredyty w szwajcarskiej walucie ma 60 tys. osób (kraj liczy 4,2 mln mieszkańców). Rząd w Zagrzebiu przesłał do parlamentu projekt ustawy przewidującej zamrożenie kursu franka szwajcarskiego na rok. Jak zapowiadał premier Zoran Milanović, kurs ma być utrzymany na poziomie 6,39 kuny, a więc sprzed ostatniego gwałtownego skoku.
Wesprzyj nas już teraz!
– Działanie to ma pomóc chorwackim kredytobiorcom. Ułatwi też życie licznym turystom – tłumaczy rząd. – Środek ten ma obowiązywać przez rok. Koszty zostaną pokryte przez instytucje finansowe – mówił Milanović.
W Chorwacji losem tzw. „frankowiczów” zajmuje się specjalne stowarzyszenie o nazwie „Udruga Franak”. Jego przedstawiciele stanowią swoiste lobby i jak widać rząd liczy się z ich zdaniem.
Według Narodowego Banku Chorwacji suma kredytów we frankach sięga 23,8 mld kun (ponad 3 mld euro). Zagraniczne banki kontrolują dziś 93 proc. chorwackiego sektora bankowego.
Jak widać Chorwacja reaguje błyskawicznie. Czy Polska pójdzie w jej ślady?
Źródło: www.hrt.hr, www.forsal.pl
ChS