Wielu chrześcijan z Bliskiego Wschodu uciekło do Niemiec z terenów gdzie groziła im śmierć z ręki muzułmanów. Niestety w obozach dla uchodźców nadal są zagrożeni. Szczególne problemy mają kobiety. Chrześcijanki są molestowane przez muzułmanów i dla swojego bezpieczeństwa muszą ukrywać swoje wyznanie.
Niemiecka telewizja publiczna ARD wyemitowała materiał o losie bliskowschodnich wyznawców Chrystusa w niemieckich obozach dla uchodźców. Wynika z niego, że przebywający w nich muzułmanie trwają w wyniesionej z domów nienawiści do chrześcijan.
Wesprzyj nas już teraz!
Bohaterką reportażu jest Irakijka, zmuszona do ucieczki przez terrorystów z „Państwa Islamskiego”. W trakcie drogi do Europy musiała ukrywać krzyżyk oraz swoją przynależność wyznaniową, by nie paść ofiarą islamskiej agresji. Nie inaczej jest w obozie dla uchodźców, gdzie muzułmanie molestują seksualnie kobiety wierzące w Chrystusa. Wobec swoich współwyznawczyń zachowują się bez zarzutu. Na Sendi, bohaterce materiału ARD, próbowano nawet dokonać gwałtu.
Kobieta miała jednak dużo szczęścia. Obecnie opiekuje się nią parafii Kościoła asyryjskiego w Niemczech. Inne chrześcijanki nadal muszą przebywać w obozach razem z rzeszami młodych i agresywnych islamistów. Historii takich jak Sendi jest o wiele więcej – uważają reporterzy ARD. Pokazują także historię chrześcijanina z Erytrei. Jego rodacy zostali przez muzułmanów wyrzuceni przez okno.
Władze RFN ukrywają informacje o zachowaniu mahometan w obozach, obawiając się wybuchu antyislamskiej fobii. Gwałty i antychrześcijańskie postawy są jednak niemalże normą. Uwagę na to zwróciła Centralna Rada Kościołów Wschodnich w Niemczech.
Źródło: gosc.pl
MWł