Chrześcijanie i katolicy z Hongkongu apelują do władz Chińskiej Republiki Ludowej o zwolnienie więźniów politycznych. Od ponad roku przeciwnicy opanowania Hong-Kongu przez Pekin pozostają pozbawieni wolności. Autorzy petycji do przywódców państwa liczą, że swój podpis złoży pod nią także papież Franciszek.
Aktywiści na rzecz autonomii Hongkongu od ponad roku tkwią już w więzieniach. Wśród aresztowanych przez władze CHRL znajduje się Jim Lai, katolicki miliarder i właściciel gazety „Apple Daily”. Teraz katoliccy i protestanccy duszpasterze wystosowali wspólną petycję do rządu w Pekinie, domagając się uwolnienia orędowników niezależności miasta. Jak donosi dorzeczy.pl, organizatorzy inicjatywy mają nadzieję na wsparcie ze strony Papieża Franciszka i apelują, by złożył pod nią swój podpis.
Ten jednak powszechnie oskarżany jest o bierność względem anty-chrześcijańskich działań chińskiego rządu. Komentatorzy zarzucają Franciszkowi, że nie wstawia się za prześladowanymi, unikając konfrontacji z chińskimi politykami. Benedict Rogers, współzałożyciel komisji praw człowieka przy parlamencie brytyjskim podkreślał w ubiegłym roku, że oficjalnie Franciszek nie zadeklarował nawet solidarności z ofiarami reżimu.
Chińscy Komuniści aresztowali w sumie 160 działaczy na podstawie „tzw. prawa o bezpieczeństwie narodowym, za którego rzekome pogwałcenie grozi nawet dożywocie. Przepisy te stosowane są przez władze Chińskiej Republiki Ludowej jako broń do walki z działaczami niepodległościowymi”, informuje dorzeczy.pl. W sprawie niektórych zapadły już wyroki, innym wciąż nie udowodniono winy.
Źródła: dorzeczy.pl
FA