Po dwóch latach pracy amerykański sekretarz obrony, Chuck Hagel, ustąpił ze stanowiska sekretarza obrony – poprosił go o to Barack Obama. Hagel podkreśla, że jest dumny z wykonanej pracy, komentatorzy zauważają z kolei, że w sprawie strategii działania wobec Islamskiego Państwa poróżnił się z bliskimi doradcami prezydenta.
Sekretarz obrony Chuck Hagel zrezygnował po prawie dwóch latach pracy. Podczas konferencji prasowej z udziałem prezydenta Baracka Obamy i wiceprezydenta Joe Bidena Hagel stwierdził, że „jest niezmiernie dumny z tego, co osiągnął” na swoim stanowisku. O rezygnacji Hagela jako pierwsza napisała Helene Cooper z „The New York Times”. Jak stwierdziła, Obama podjął tę decyzję ponieważ dotychczasowy sekretarz nie był w jego ocenie „właściwą osobą do prowadzenia walki z Islamskim Państwem”
Wesprzyj nas już teraz!
Chuck Hagel wywodzi się z Partii Republikańskiej, jest weteranem wojny wietnamskiej. Został powołany na stanowisko szefa obrony w administracji Obamy, by przeprowadzić reformy, których domagali się Republikanie kontrolujący senacką komisję spraw zagranicznych. Hagel miał „odchudzić” biurokrację w departamencie obrony i zająć się wyprowadzeniem amerykańskich żołnierzy z Afganistanu.
Hagel wielokrotnie krytykował amerykańskie zaangażowanie w Iraku. Ostatnio zakwestionował zdolność Stanów Zjednoczonych do prowadzenia dwóch długotrwałych operacji na Bliskim Wschodzie. To nie spodobało się jednak doradcom Baracka Obamy. Twierdzą oni, że w związku z nowymi zagrożeniami, a zwłaszcza w związku z wojną z Islamskim Państwem, Hagel nie nadaje się na szefa departamentu obrony.
Ustępujący sekretarz nieraz narzekał na brak współpracy z pozostałymi departamentami i ludźmi z najbliższego otoczenia prezydenta, mającymi na dodatek niewielkie doświadczenie wojskowe. W ciągu ostatnich tygodni Hagel wysłał list do doradczyni ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice, domagając się wyrażenia bardziej przejrzystego stanowiska administracji w kwestii konfliktu syryjskiego i samego prezydenta Baszszara al-Asada. To także zdenerwowało urzędników Białego Domu.
W ostatnim czasie szef departamentu obrony zajmował się m.in. reformą systemu zarządzania bronią jądrową, a także reformą systemu sądownictwa wojskowego i wojskowej służby zdrowia. Hagel pozostanie na stanowisku do czasu wyznaczenia nowego szefa departamentu obrony, co może nastąpić dopiero na początku przyszłego roku. Decyzję zatwierdzić musi jeszcze amerykański senat.
Źródło: newsmax.com., politico.com, theatlantic.com, AS.