W bardzo nerwowej atmosferze i po burzliwej oraz pełnej niemerytorycznych docinek debacie, Sejm RP przyjął nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Projekt poparło 238 posłów, a przeciwko proponowanym przez PiS rozwiązaniom głosowało 173 osób. Wcześniej większość sejmowa odrzuciła 44 poprawki opozycji oraz wniosek .Nowoczesnej, która chciała odrzucenia ustawy w całości.
Teraz przyjętą w trzecim czytaniu ustawą zajmie się Senat RP, z czego kpił w trakcie debaty poseł .Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz. Polityk sugerował, by po przegłosowaniu ustawy przez Senat prezes Jarosław Kaczyński nie zmuszał prezydenta Andrzeja Dudy do natychmiastowego jej podpisania, gdyż – jak mówił poseł z Krakowa – głowa naszego państwa będzie niewyspana na spotkaniu z prezydentem Obamą podczas szczytu NATO.
Wesprzyj nas już teraz!
Personalne wycieczki pod adresem prowadzącego sejmową dyskusję marszałka Marka Kuchcińskiego wygłaszała z mównicy była premier Ewa Kopacz. „Co się panu porobiło, chłopie?” – pytała była szefowa PO. Sugerowała, że w poprzedniej kadencji Kuchciński cechował się wielką kulturą osobistą, a obecnie zachowuje się „jakby ta sala była pana własnością”. Twierdziła również, że marszałek stosuje cenzurę upominając posłów opozycji, że część ich wypowiedzi nie dotyczy omawianej ustawy.
Z kolei komunistyczną przeszłość przypomnieli posłowi Stanisławowi Piotrowiczowi opozycjoniści. Gdy prokurator z okresu PRL, a obecnie polityk PiS przemawiał z mównicy, z sali słychać było skandowane „precz z komuną”. Parlamentarzysta zripostował opozycję mówiąc: gdybym był taki, jak wy krzyczycie, to byłbym w Platformie Obywatelskiej.
„Precz z komuną” padło również pod adresem posła PO Marcina Święcickiego. Polityk bronił się mówiąc, że w stanie wojennym nie był prokuratorem i pomagał ludziom „Solidarności”. Święcicki w okresie PRL przeszedł całą drabinkę kariery, od Związku Młodzieży Socjalistycznej, przez Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej do PZPR. Od lipca 1989 do stycznia 1990 zasiadał w Komitecie Centralnym tej partii. Podczas rozmów okrągłego stołu reprezentował komunistów.
Mimo słownych przepychanek na linii rząd-opozycja, Sejm ustawę przyjął. Zgodne z jej założeniami pełny skład Trybunału Konstytucyjnego to co najmniej 11 sędziów. Pełny skład ma orzekać w sprawach „o szczególnej zawiłości”, analizować weta prezydenta, samą ustawę o TK, rozstrzygać spory kompetencyjne między władzami państwa, oceniać legalność działalności partii w świetle ustawy zasadniczej oraz analizować ewentualne przeszkody w sprawowaniu urzędu głowy państwa. Do badania konstytucyjności ustaw wystarczy 5-cio osobowy skład sędziowski.
Źródło: TVP Info, TVN24
MWł
