Oczywistym jest, że gdy brakuje nam dóbr doczesnych i cierpimy ubóstwo, potrzeba nam również wiele cierpliwości. Św. Augustyn jednak mówi: Kto nie ma Boga, nic nie posiada; kto ma Boga, ma wszystko. Kto ma Boga i jest zjednoczony z Jego wolą, odnajduje w Nim wszelkie dobro. Oto przykład św. Franciszka z Asyżu: choć bosy, ubrany w wór, pozbawiony wszystkiego, kiedy powtarza Bóg mój i moje wszystko, uważa się za najbogatszego ze wszystkich monarchów ziemi.
Biedny jest ten, kto pragnie tych dóbr, których nie posiada. Ale kto nie pragnie niczego i zadowala się swoim ubóstwem, jest naprawdę bogaty. O takich ludziach mówi św. Paweł: Nic nie mają, a posiadają wszystko (2 Kor 6, 10). Ci, którzy naprawdę kochają Boga, nic nie posiadając, posiadają wszystko, bo kiedy brakuje im dóbr doczesnych, mówią: Mój Jezu, jedynie Ty mi wystarczasz. I w ten sposób są zawsze szczęśliwi.
Święci nie tylko cierpliwie znosili swoje ubóstwo, ale starali się jeszcze oderwać od wszystkiego, aby zjednoczyć się jedynie z Bogiem. Jeżeli nie umiemy zrezygnować ze wszystkich dóbr tej ziemi, to przynajmniej bądźmy zadowoleni z tego stanu, w którym Pan nas pragnie umieścić. Nasze zatroskanie niech nie kieruje się ku bogactwom ziemskim, ale ku niebieskim, które są niepomiernie większe od tamtych i trwają wiecznie. Dajmy się przekonać słowom św. Teresy: Im mniej będziemy mieć tutaj, tym więcej zakosztujemy tam.
Św. Alfons Liguori, Umiłowanie Jezusa Chrystusa w życiu codziennym, Homo Dei 2010, s. 159-160.