Polskie MSZ wręczyło stronie rosyjskiej notę w sprawie pojawienia się w polskiej przestrzeni powietrznej obiektu uznanego za rakietę. Rosyjski chargé d’affaires odrzuca sugestie polskie strony, że to działanie Moskwy i wskazuje, że Warszawa nie ma dowodów na naruszenie granicy.
Do niepokojącego zdarzenia doszło w piątek nad ranem. Jak relacjonowały media, w przestrzeni powietrznej Polski pojawił się obiekt, uznany za rosyjską rakietę manewrującą Ch-22 lub Ch-101. Wiceszef polskiego MSZ Władysław Teofil Bartoszewski skierował notę dyplomatyczną w tej sprawie i wezwał rosyjskiego chargé d’affaires w celu wyjaśnienia sytuacji.
Strona rosyjska jednak w pełni odrzuca treść polskiej noty dyplomatycznej. Przedstawiciel Moskwy Andriej Ordasz stwierdził, że „Polska nie przedstawiła żadnego dowodu na naruszenie granicy, które według Warszawy zostało spowodowane przez rosyjski pocisk rakietowy”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Wręczono mi notę, która zawierała bezpodstawne twierdzenie, że rzekomo rano 29 grudnia obiekt powietrzny naruszył polską przestrzeń powietrzną, którą polscy specjaliści zidentyfikowali jako rosyjski pocisk kierowany” – wskazał rosyjski chargé d’affaires w Polsce.
Jak informowały media oraz przedstawiciele polskiej armii, obiekt wtargnął w przestrzeń powietrzną Polski około 7:12 i został zlokalizowany w pobliżu miejscowości Horodło w woj. lubelskim. Gen. Wiesław Kukuła potwierdził, że obiekt był rosyjską rakietą manewrującą, która najprawdopodobniej powróciła za granicę.
Jednak jak wynika z najnowszych informacji, w sobotę o poranku polska armia wznowiła poszukiwania ewentualnych elementów obiektu, który przekroczył polską granicę. W poszukiwaniach będzie brało udział kilkuset wojskowych.
„Informujemy, że 30 grudnia br. w województwie lubelskim prowadzone będą naziemne poszukiwania ewentualnych elementów obiektu, który wczoraj naruszył polską przestrzeń powietrzną. W poszukiwaniach zaangażowanych będzie około 480 żołnierzy WOT z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej i 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej” – czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
„Celem poszukiwań jest definitywne potwierdzenie, że na terytorium Polski nie pozostał jakikolwiek element obiektu. Działalność żołnierzy będzie się odbywać na południowy wschód od Zamościa” – dodano w komunikacie zamieszczonym w serwisie X.
Źródło: polsatnews.pl, X.com
WMa