„Powiedzmy sobie szczerze, że praktyki PiS w mediach publicznych znakomicie ułatwiły teraz Tuskowi działanie i formowanie przyszłego ich kształtu. Nikt już dziś nie oburzy się na kolejny desant propagandystów do władz TVP i Polskiego Radia. Droga została – w sposób dewastacyjny – wskazana przez obecną władzę”, pisze na łamach tygodnika „Gazeta Polska” Witold Gadowski.
W ocenie publicysty odpowiednikiem Jacka Kurskiego na stanowisku nowego prezesa TVP może być na przykład „zajadły propagandysta” Krzysztof Luft lub ktoś mu podobny.
„Gorzej będzie z prawnym pokonaniem zapór w postaci utworzonej przez PiS Rady Mediów Narodowych oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Gdyby Tusk chciał natychmiast wprowadzić do mediów swoich emisariuszy, musiałby przecież pokonać opór tych instytucji, kadencyjnie obsadzonych przecież przez większość zwolenników PiS. Musi zatem znaleźć inny sposób, aby zadowolić rzesze wyposzczonych propagandystów, którzy przecież nie mogli pomieścić się jedynie w telewizji TVN i komercyjnych rozgłośniach radiowych – jest ich zbyt wielu i mają zbyt wygórowane apetyty”, podkreśla.
Wesprzyj nas już teraz!
Ekspert programu „Prawy Prosty PLUS” na antenie PCh24 TV jest zdania, że Tusk zrealizuje swoje plany wobec TVP „kuchennymi drzwiami”.
„Zapewne dojdzie do próby likwidacji spółki skarbu państwa TVP S.A. i na jej miejsce stworzenia nowego prawnie tworu, co pozwoli na usunięcie stamtąd ludzi PiS i wprowadzenie swoich. Nie jest to metoda zbyt czysta legislacyjnie, jednak możliwa do zastosowania, a więc… zastosowana zostanie. Niestety, obecna władza uczyniła z mediów publicznych domenę jedynie poglądów zgodnych z linią rządu, a więc przyszła większość parlamentarna będzie miała ułatwione zadanie i ich bezczelność raczej nie spotka się z wielkim społecznym oporem”, podsumowuje Witold Gadowski.
Źródło: tygodnik „Gazeta Polska”
Witold Gadowski: Prawo i Sprawiedliwość zagubiło się w trosce o własne interesy