10 marca 2023

Co ma wspólnego dieta owadzia z celami zrównoważonego rozwoju?

(PCh24.pl)

Roberta Moruzzo, Simone Mancini i Allesandra Guidi z uniwersytetu w Pizie we wspólnym artykule naukowym zatytułowanym: „Edible Insects and Sustainable Developments Goals” [Jadalne owady i cele zrównoważonego rozwoju] opublikowanym w czerwcu 2021 r. na stronie mdpi.com wyjaśniają, dlaczego dieta owadzia jest ważna dla Agendy 2030 i jak skorelowano ją bezpośrednio oraz pośrednio z celami zrównoważonego rozwoju.

Już na wstępie autorzy zaznaczyli, że Agenda 2030 jest programem działań, który ma przynieść pokój i dobrobyt na świecie teraz i w przyszłości, a wprowadzenie do diety jadalnych owadów to „potencjalna odpowiedź na jedno z głównych wyzwań naszych czasów: zwiększenie produkcji żywności przy jednoczesnym zmniejszeniu wpływu na środowisko”.

Wyjaśniono, że „sektor owadów może stać się ważnym elementem zrównoważonego rolnictwa o obiegu zamkniętym, zamykając obieg składników odżywczych i energii, zwiększając bezpieczeństwo żywnościowe oraz minimalizując zmiany klimatyczne, a także utratę różnorodności biologicznej, przyczyniając się w ten sposób do realizacji celów zrównoważonego rozwoju”.

Wesprzyj nas już teraz!

„Globalne cele” wyznaczone w Agendzie na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030 przyjęte przez blisko 200 państw podczas posiedzenia ONZ we wrześniu 2015 r. ujmowane są w krajowych planach rozwoju, a także jako wyznaczniki priorytetów dla akademików i pomocy rozwojowej.

Siedemnaście celów zrównoważonego rozwoju i 169 zadań wraz z 232 konkretnymi wskaźnikami dotyczą kwestii społecznych i „dobrostanu” ludzi (tj. 1, 3, 4, 5, 10, 16) , infrastruktury (tj. 2, 6, 7, 8, 9, 11, 12) oraz środowiska naturalnego (tj. 13, 14, 15 ).

Jak szacuje Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) do 2050 r. produkcja żywności będzie musiała wzrosnąć o 70%.

Autorzy opracowania sugerują, że z powodu stale rosnącej liczby ludności na świecie, bogacenia się społeczeństwa i urbanizacji zmieniły się wzorce konsumpcji w krajach uprzemysłowionych: ludzie zaczęli spożywać więcej białka zwierzęcego. Przez to wywierają „dużą presję na i tak już ograniczone zasoby”, co „zaostrza rywalizację o grunty pod produkcję żywności, paszy i paliw oraz jeszcze bardziej utrudnia wyzwanie, jakim jest osiągnięcie zrównoważonego środowiska”.

Przy tym marnotrawi się jedną trzecią żywności i wciąż 8,9% światowej populacji jest niedożywionej, a 25,9% w 2019 r. cierpiało z powodu „umiarkowanego, jak i poważnego braku bezpieczeństwa żywnościowego”.

By poradzić sobie z tymi wyzwaniami proponuje się zwiększenie produkcji owadów jadalnych, które mają stanowić „zdrowszą i bardziej zrównoważoną żywność oraz ograniczać produkcję i konsumpcję paszy dla zwierząt”.

Uczeni przekonują, że „owady są bogate w białka (37-63%) i tłuszcze (20-40%), o dobrze zbilansowanych profilach odpowiednich aminokwasów i kwasów tłuszczowych oraz są dobrym źródłem składników mineralnych i witamin”. Ponadto mają „mniejszy wpływ na środowisko” z powodu ograniczonego zapotrzebowania na ziemię i wodę. Emitują mniej „gazów cieplarnianych” i mają „wysoki współczynnik konwersji paszy, zużywając znacznie mniej paszy do wytworzenia tej samej ilości białka zwierzęcego: 1 kg żywej wagi świerszczy wymaga 1,7 kg paszy w porównaniu do 2,5 kg w przypadku kurczaka i 5 kg w przypadku wieprzowiny oraz 10 kg dla wołowiny”.

Co więcej, dodają, że owady mają „wyższy procent masy jadalnej, do 80% w porównaniu z około 55% w przypadku kurczaków, 70% w przypadku świń i tylko 40% w przypadku krów”.

Kolejną „zaletą” jest to, że można je hodować na bazie odpadów przemysłowych i rolniczych, przetwarzając te odpady w cenne źródło białka.

Można je zbierać albo hodować za pomocą prostych technik i przy udziale minimalnych urządzeń oraz dzięki niewielkiemu kapitałowi. Mają szybkie tempo wzrostu.

Produkcja owadów jadalnych ma ogromny potencjał. Autorzy liczą, że przy wszystkich tych zaletach i dzięki odpowiednim decyzjom politycznym, a także marketingowym działaniom branża się rozwinie, przyczyniając się do „wzrostu poziomu życia, rozwoju gospodarczego i integracji społecznej, zwłaszcza w krajach o długiej tradycji entomofagii i hodowli owadów, takich jak Azja, Ameryka Południowa i Afryka”.

Podają przykład Tajlandii, gdzie w ostatnich latach branża szybko się rozwinęła i obecnie funkcjonuje ponad 20 tys. rodzinnych gospodarstw hodujących owady na żywność i paszę.

Autorzy wskazują, że wdrożenie „innowacyjnych i zrównoważonych strategii produkcji żywności, takich jak hodowla owadów”, może przyczynić się do osiągnięcia kilku powiązanych ze sobą celów zrównoważonego rozwoju. Wymieniają cele: 6, 11, 12, 13, 14 (odpowiednio: czysta woda i warunki sanitarne, zrównoważone miasta i społeczności, odpowiedzialna konsumpcja i produkcja, działania w dziedzinie klimatu i życie pod wodą).

Pośrednio produkcja jadalnych owadów i upowszechnienie diety robaczanej miałyby przyczynić się do eliminacji głodu i ubóstwa, zapewniając  bezpieczeństwo żywnościowe i lepsze odżywianie oraz promując zrównoważone rolnictwo.

Owady jako główny składnik paszy mają zmniejszyć zależność od drogiej i importowanej paszy. Dodatkowo, wszelkie pozostałości można wykorzystać jako bionawóz.

Handel owadami jadalnymi miałby przyczynić się do transferów technologii i międzynarodowej współpracy krajów uboższych z zamożniejszymi i upowszechnienia „zdrowszej oraz zrównoważonej alternatywy dla żywności i paszy”.

Zbieranie, hodowla i przetwarzanie owadów miałoby zapewniać jedzenie i stymulować rozwój gospodarczy, „sprawiedliwy dostęp do rynku i włączenie społeczne grup znajdujących się w niekorzystnej sytuacji”.

Dlatego potrzebne są ramy prawne i harmonizacja zróżnicowanego statusu prawnego owadów jako żywności i paszy na całym świecie, by ułatwić globalny obrót nimi, promować inwestycje w nowe gałęzie produkcji „zrównoważonej żywności”.

Hodowla owadów miałaby także przyczynić się do poprawy warunków sanitarnych i stanu wody, ponieważ niektóre są hodowane bezpośrednio na odchodach ludzi i zwierząt. Mogą się więc przyczyniać do zmniejszenia zanieczyszczeń i oczyszczania np. toalet.

Naukowcy sugerują, że owady hodowane na świeżych ludzkich odchodach mogłyby być wykorzystywane jako pasza lub do produkcji energii (np. biopaliwa), czy nawozu. Problemem są jednak przepisy sanitarne i praktyki higieniczne. Zakłada się, że w przypadku bioakumulacji niebezpiecznych toksyn owady mogłyby być ostatecznie wykorzystane do produkcji energii.

W hodowli owadów zużywa się mniej wody, albo wcale (niektóre pobierają wodę z wilgocią obecną w paszach stałych).

Dieta owadzia ma pomóc w budowie odpornej infrastruktury, promować inkluzję i zrównoważoną industrializację, wspierając innowacje.

Uczeni wskazują, że hodowla owadów jadalnych jest ważna, aby zapewnić ich odpowiednią podaż przez cały rok. Obecnie owady jadalne pozyskuje się ze środowiska naturalnego w wyniku zbierania (dzikie zbiory stanowią około 92%). 6% stanowią „częściowo udomowione owady”. Jedynie 2% jadalnych owadów jest hodowanych. Ze względu na różnice sezonowe i geograficzne niektóre insekty mogą nie być dostępne przez cały rok. Dlatego proponuje się upowszechnienie ich hodowli i technik przetwórczych na skalę przemysłową.

Uczeni dodają, że „hodowla owadów na poziomie małych i średnich przedsiębiorstw mogłaby przyczynić się do produkcji żywności o wysokiej wartości odżywczej w sposób efektywny czasowo i przy niskim poziomie technologii”. Ponadto „ten rodzaj hodowli pozwala na szybkie inwestycje i wysokie zwroty finansowe, ze względu na ograniczone koszty inwestycyjne (wyprodukowana jednostka/białko), stosunkowo proste zarządzanie (nie wymaga dogłębnego szkolenia), szybki cykl produkcyjny i wysoką wydajność paszy (przy niskim wpływie na środowisko)”.

Zgodnie zaś z 12 celem zapewnienia zrównoważonych wzorców konsumpcji i produkcji, upowszechnienie diety owadziej miałoby poprawić dobrostan ludzi bez negatywnego wpływu na zasoby środowiska. Ograniczonoby marnotrawstwo żywności (gospodarka o obiegu zamkniętym, recykling żywności i odpadów organicznych bez znaczącego wpływu na produktywność i jakość nowych produktów).

Co istotne, upowszechnienie hodowli owadów i produkcji żywności z nich pozwoli na rekompensowanie „śladu węglowego” powstałego w wyniku produkcji bioenergii.

Hodowla owadów jadalnych będzie przeciwdziałać „zmianom klimatycznym” i ich skutkom, ograniczając hodowlę zwierząt gospodarskich, które mają „w sposób drastyczny przyczyniać się do globalnej emisji gazów cieplarnianych bezpośrednio i pośrednio”.

FAO twierdzi, że hodowla zwierząt gospodarskich odpowiada za około 9% całkowitej emisji dwutlenku węgla (nie uwzględniając oddychania), 37% metanu i 65% podtlenku azotu, dodatkowo przyczyniając się do degradacji pastwisk i zmian użytkowania gruntów. A owady wytwarzają bardzo małe ilości gazów cieplarnianych i amoniaku. Ich hodowla zajmuje mało miejsca (np. wertykalne hodowle).

Kolejnym argumentem za hodowlą owadów jest to, że można chronić, przywracać i promować zrównoważone użytkowanie ekosystemów lądowych, zrównoważone zarządzanie lasami, zwalczać pustynnienie oraz powstrzymywać i odwracać degradację gruntów, a także powstrzymywać utratę różnorodności biologicznej.

„Wreszcie zwiększona świadomość dotycząca cech owadów może przyczynić się do tego, że ludzie będą bardziej uważać i okazywać szacunek dzikim zwierzętom oraz zwiększyć ochronę różnorodności biologicznej” – czytamy.

Hodowla owadów także pozwolić tworzyć pokojowe i integracyjne społeczeństwa na rzecz zrównoważonego rozwoju. W jaki sposób? Po prostu dzięki zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego, wyeliminuje się głód i nie będzie konfliktów. Jednocześnie zapewni się źródło utrzymania dzieciom, kobietom, biednym osobom bezrolnym na obszarach miejskich i wiejskich w krajach rozwijających się. Powstanie gospodarka o obiegu zamkniętym, pokojowe i integracyjne społeczeństwa, zmniejszając ryzyko zamieszek i przemocy.

Dodano, że „bezpieczeństwo żywnościowe jest wspólną odpowiedzialnością i ważne jest, aby w ten proces zaangażowani byli różni interesariusze. W takim przypadku rządy, a także inne instytucje, w tym uniwersytety i przedsiębiorstwa prywatne powinny być zaangażowane w krajowe i międzynarodowe projekty budowania potencjału oraz tworzenia sieci i skutecznie informować, a także szkolić lokalnych rolników w celu opracowania żywności pochodzącej z owadów i pasz, zwłaszcza w krajach rozwijających się” – piszą młodzi naukowcy z Italii.

Uczeni dowodzą, że upowszechnienie hodowli owadów jadalnych i ich przetwórstwa przyniesie wiele korzyści, przyczyniając się do realizacji praktycznie każdego głównego celu zapisanego w Agendzie 2030.

By odnieść sukces wymagana jest ścisła współpraca między wszystkimi zainteresowanymi stronami, rządem, przemysłem i środowiskiem akademickim. Potrzebne są odpowiednie ramy prawne, strategie rynkowe itp.

Także polscy naukowcy pracują nad strategiami zwiększania hodowli owadów na paszę i jako żywności dla ludzi. Na skalę przemysłową miałaby się ona opierać o zautomatyzowane systemy produkcji.

Prowadzi się testy z udziałem studentów np. z Trójmiasta, którym zaproponowano batony przygotowane na bazie owadów w różnej postaci (w całości, zmielone itp.). O wynikach badania można poczytać tutaj.

Źródło: mdpi.com

AS

Nadchodzi totalne zniewolenie?! Ta publikacja rozwieje wątpliwości – zapraszamy na konferencję

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(23)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 465 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram