Niemiecka gazeta „DieWelt” spytała emigrantów tureckich, co sądzą o protestach na placu Taksim w Stambule. Jeden z nich, 41 -letni muzułmanin z berlińskiej dzielnicy Friedrichshain-Kreuzberg, krawiec Gürkan stwierdził, że Erdogan „uczynił Stambuł dużo bardziej ekologicznym miastem, gdy był jego burmistrzem”. Dodawał – nawiązując do bezpośredniej przyczyny wybuchu protestów na placu Taksim – że wcześniej nikt w kraju nie burzył się przeciwko wycięciu ponad 80 tys. drzew przez Koç University.
Wg Gurkana, protesty w Stambule wywołują „wandale i anarchiści”. Inny mieszkaniec tureckiej dzielnicy w Berlinie, Erhan, sprzedawca kebabów podkreślił zasługi Erdogana dla kraju. Zauważył jednak, że turecki premier „nie wywiązał się z obietnicy uczynienia Turcji bardziej otwartym krajem. Demonstrantów nazwał „głupcami”.
Wesprzyj nas już teraz!
Młody bezrobotny Turek uważa, że wszystko to, co obserwujemy w Turcji to jest „propaganda mediów”, które chciałyby widzieć w Stambule „Arabską Wiosnę”. Doran, 40-letni właściciel kiosku, uważa, że „Erdogan jest dyktatorem i dlatego trzeba go usunąć od władzy”.
Młody taksówkarz twierdzi, że premier Erdogan chce wprowadzić prawo szariatu. Stąd bunt sekularystów. Dziennikarz Mehmet Uluisik przyznał, że chociaż jest ateistą, to „był w partii AKP Erdogana, sprzeciwiającej się kemalistycznej dyktaturze wojskowej”. Wyjaśnił, że postawa Erdogana i sposób rządzenia zmieniły się na bardziej dyktatorskie. – On wydaje przepisy o tym, jak mam się ubierać, jak mam się zachowywać, co mam jeść itp. – dodaje.
Wiceszef tureckiej społeczności w Niemczech, HilmiKayaTuran, 52-latek stwierdził, że „walka w obronie zieleni była pretekstem dla wielu młodych ludzi, aby dać upust swojej złości na Erdogana”.
Część tureckich emigrantów solidaryzuje się z protestantami ze Stambułu. W centrum Berlina wznieśli namiot, nad którymi unosi się baner z napisem „Taksim jest wszędzie!”. Süheyla, 22-letni student przyrównuje Edogana do Hitlera. Inny dodaje, że „nowe limity ograniczające sprzedaż alkoholu są początkiem narzucenia pobożności obywatelom, a ci nie są bardzo religijni”.
Źródło: DieWelt., AS.