Coś niepokojącego dzieje się z Kongregacją Nauki Wiary – donosi „National Catholic Reporter”. Magazyn wskazuje, że ta niegdyś niezwykle wpływowa instytucja watykańska, która chociażby za pontyfikatu Jana Pawła II czy Benedykta XVI zdecydowanie dyscyplinowała duchownych kwestionujących nauczanie Kościoła, teraz coraz częściej milczy w obliczu nadużyć swoich pasterzy. Dlaczego?
Pismo podaje przykład suspendowanego irlandzkiego redemptorysty o. Tony Flannery, któremu zabroniono publicznie odprawiać Msze święte. Kongregacja Nauki Wiary zakaz wydała w lutym 2012 r. po tym, jak duchowny odmówił wyrzeczenia się niektórych swoich poglądów.
Wesprzyj nas już teraz!
W połowie stycznia tego roku o. Flannery po raz pierwszy naruszył zakaz, gdy celebrował publicznie Mszę dziękczynną dla tych, którzy przez ostatnie kilka lat udzielali mu wsparcia.
Duchowny publicznie głosił, że „nie wierzy, by kapłaństwo, które mamy dziś w Kościele pochodziło od Jezusa”. Zakwestionował nauczanie dot. antykoncepcji i homoseksualizmu, doktrynę o Trójcy świętej i wiele innych fundamentalnych prawd.
Watykańska Kongregacja Nauki Wiary w 2012 r. napisała do zakonnego przełożonego ks. Flannery’ego – ks. Michaela Brehla żądając odsunięcia duchownego od jego posługi kapłańskiej w irlandzkim hrabstwie Galway, uniemożliwienia mu dalszego publikowania w prasie i nałożenia zakazu publicznych wypowiedzi. Watykan miał zastrzeżenia do wielu wypowiedzi ks. Flannery’ego, przede wszystkim do artykułu z 2010 r. w katolickim miesięczniku „Reality”. Flannery napisał wprost, że nie wierzy, aby „kapłaństwo, które mamy dziś w Kościele, pochodziło od Jezusa”, ani że „Jezus wyznaczył wśród swoich wyznawców specjalną grupę przeznaczoną do kapłaństwa”.
Duchowny, który na początku sierpnia udzielił wywiadu stwierdził, że po naruszeniu zakazu spodziewał się kolejnych kar ze strony Kongregacji Nauki Wiary, w tym nawet usunięcia go ze stanu kapłańskiego. Jednak nic takiego nie usłyszał: żadnego słowa od biskupa, swojego przełożonego ani z Watykanu. Wyciągnął na tej podstawie wniosek o znacznym osłabieniu wpływu Kongregacji za papieża Franciszka w porównaniu z wpływem, jaki ta instytucja miała wcześniej. „Rozumiem, że to bardzo dobry dowód na to, że Kongregacja nie ma już takiej siły, jaką miała wcześniej” – konkludował zakonnik. „Bo gdyby tak było pięć lat temu, nie ma wątpliwości, że ostro by mnie potraktowano” – dodał.
„Chociaż konkluzje o. Flannery’go są anegdotyczne, to wskazują one na dość powszechną obserwację zarówno w Rzymie, jak i na całym świecie. Niegdyś wszechmocna Kongregacja Nauki Wiary, poprzednio znana jako Święta Kongregacja Inkwizycji Rzymskiej i Powszechnej, wydaje się niemal milcząca” – czytamy w „National Catholic Reporter.
W ostatnich dekadach urząd doktrynalny znany był z zaangażowania w badanie nadużyć kapłanów i teologów katolickich, kwestionujących nauczanie Kościoła, a także z regularnego ogłaszania oficjalnych dokumentów. Wydaje się, że obie te funkcje w sposób dramatyczny straciły na znaczeniu.
Czterech teologów, których sprawy rozpatrywała Kongregacja w ciągu ostatnich pięciu lat, stwierdziło w niedawnych wywiadach, że nie otrzymali żadnej wiadomości z Kongregacji od czasu wyboru papieża Franciszka w marcu 2013 roku.
„NCR” donosi także, że za pontyfikatu papieża Franciszka nastąpiło dramatyczne zmniejszenie liczby dokumentów publikowanych przez Kongregację Nauki Wiary. Za posługi papieża Benedykta XVI w latach 2005-2013 Kongregacja opublikowała 19 dokumentów i 19 dodatkowych oświadczeń towarzyszących. Pięć dokumentów, w tym formalna krytyka siostry miłosierdzia Margaret Farley, pojawiła się w 2012 roku.
W ciągu ostatnich czterech lat magazyn podaje, że Kongregacja wydała jedynie dwa dokumenty. Pierwszy w czerwcu 2016 r. – ponad trzy lata po wyborze papieża. Dotyczył on relacji między biskupami Kościoła a tak zwanymi ruchami charyzmatycznymi. Drugi wydany w październiku 2016 r. jedynie potwierdził naukę o pochówku i kremacji.
Papież tuż po wyborze na Stolicę Piotrową powiedział grupie latynoamerykańskich zakonnic i kapłanów, by się nie martwili, gdyby członkowie Kongregacji wszczęli wobec nich dochodzenie. „To minie! Może nawet przyjdzie list do was z Kongregacji Nauki Wiary, stwierdzający, że powiedzieliście takie lub takie rzeczy (…) Ale nie martwcie się. Wytłumaczcie wszystko, co musicie i idźcie naprzód” – stwierdził Franciszek.
Od 1981 do roku 2005 Kongregacja Nauki Wiary za kardynała Josepha Ratzingera podjęła dochodzenie i wezwała do korekty poglądów wielu teologów, w tym o. Tissa Balasuriya ze Sri Lanki, o. Paula Collinsa, indyjskiego jezuitę o. Anthony’ego de Mello, belgijskiego jezuitę o. Jacquesa Dupuis i amerykańskiego jezuitę o. Rogera Haighta.
O. Flannery szczegółowo opisał swoje doświadczenia z Kongregacją w książce z 2013 roku zatytułowanej „Pytanie o sumienie.” Powiedział, że został poproszony o publiczne wyrzeczenie się niektórych poglądów wyrażonych w piśmie „Reality” pod groźbą suspendowania. Kapłan utrzymywał ciszę na temat dochodzenia na żądanie przez rok, aż ujawnił jego kulisy w styczniu 2013 r.
Chociaż o. Flannery zgodził się zweryfikować niektóre poglądy doktrynalne, to jednak nigdy nie wyrzekł się stwierdzenia, że kobiety będą mogły przyjąć święcenia kapłańskie. Duchownemu zakazano więc pełnienia posługi wśród wiernych.
Podobne doświadczenia miał pasjonista o. Brian D’Arcy z Irlandii Północnej, wobec którego wszczęto postępowanie w 2011 r. Kongregacja zażądała cenzurowania jego artykułów przed publikacją. O. D’Arcy powiedział, że zgodził się na cenzurowanie artykułów, które dotyczyły spraw wiary i moralności.
We wrześniu 2016 roku duchowny udzielił obszernego wywiadu magazynowi „Hot Press”, pismu podobnemu do „Rolling Stone,” w którym wyraził niezadowolenie z nauczania Kościoła na temat homoseksualizmu.
Kapłan mówił, że został poinformowany później w Rzymie, że ktoś doniósł na niego do Kongregacji. Okazało się, że jego przełożony otrzymał notatkę z biura Kongregacji informującą o zgłoszeniu wzywającym do wszczęcia postepowania wobec niego, jednak potem „nic się nie stało”. „To było oświadczenie o tym, że zostało to zgłoszone, ale nie przypisano mi żadnej winy” – komentował o. D’Arcy.
Kapłan wyraził przekonanie, że inni, wobec których toczyły się od wielu lat postępowania Kongregacji, teraz mają spokój.
Kongregacja Nauki Wiary została ustanowiona, by dbać o prawowierne głoszenie i obronę wiary katolickiej w Kościele. Zajmuje się wszystkimi sprawami dotyczącymi doktryny wiary lub moralności. Kongregacja odpowiada za weryfikację pism teologicznych pod kątem zgodności z wiarą katolicką oraz teologów, kapłanów, którzy zostali oskarżeni o błędne poglądy, publikuje deklaracje dotyczące konkretnych pytań z zakresu wiary i moralności, śledzi i weryfikuje prywatne objawienia, czuwa również nad pracami Papieskiej Komisji Biblijnej i Międzynarodowej Komisji Teologicznej, a od 2014 w ramach Kongregacji ustanowiono Kolegium ds. odwołań w celu rozpatrywania najcięższych przestępstw (delicta graviora) takich jak naruszenia seksualne wobec nieletnich czy przestępstwa związane z sakramentem pokuty.
Źródło: ncronline.org
AS