Sąd nie chce udostępnić aktu oskarżenia Pawła Rubcowa, agenta GRU, który udawał w Polsce dziennikarza Pablo Gonzaleza.
Rubcow został zatrzymany w lutym 2022 roku w Przemyślu przez ABW. W lipcu tego roku uchylono mu areszt, a w sierpniu trafił do Rosji w ramach wymiany z USA.
Rosyjski szpieg działał w Polsce przez prawie sześć lat, od kwietnia 2016 roku. Jak podała Prokuratura Krajowa, brał udział „w obcym wywiadzie, udzielał temu wywiadowi wiadomości” mogących szkodzić Polsce, także w kontekście NATO. Oprócz działalności wywiadowczej szerzył też dezinformację i prowadził rozpoznanie operacyjne.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziennik „Rzeczpospolita” wystąpił do sądu o udostępnienie jawnej części aktu oskarżenia, sąd jednak odmówił. Jak wyjaśniła sędzia Lucyna Oleszek, chodzi o „okoliczności, które ze względu na ważny interes państwa powinny być zachowane w tajemnicy”.
Według sędzi akt oskarżenia wobec Rubcowa zawiera na tyle dużo danych podlegających anonimizacji, że byłby nieczytelny. Ponadto według sądu w uzasadnieniu aktu oskarżenia jest wiele odesłań do części niejawnej i pozwalająca na zrozumienie lektura jest możliwa tylko w przypadku dostępu do całości aktu.
Jak ocenił Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego, sąd postąpił niewłaściwie, zakładając z góry, że dziennikarz „niewiele zrozumie z treści”. W jego ocenie naruszono tu zasadę proporcjonalności pomiędzy dobrem państwa a jawnością życia publicznego.
Paweł Rubcow działając przez lata w Polsce miał wiele kontaktów medialnych; w ich pozyskiwaniu miała mu pomagać jego partnerka, polska dziennikarka Magdalena Ch., obecnie oskarżona o pomocnictwo.
Źródło: rp.pl
Pach