19 stycznia 2017

Rozważanie, towarzyszenie i uznanie dla wyjątków, zamiast nawrócenia, pokuty i wzorców czystości – oto co oferują nowe wytyczne duszpasterskie biskupów Malty. Wygląda na to, że zostały one podżyrowane przez Watykan, bowiem pismo maltańskich hierarchów opublikowało „L’Osservatore Romano”.

 

Arcybiskup  Charles J. Scicluna oraz biskup Mario Grech opracowali i podpisali specjalne wytyczne dla kapłanów swojego kraju, dotyczące stosowania rozdziału VIII adhortacji apostolskiej papieża Franciszka Amoris Laetitia. Hierarchowie stwierdzili, że rozwiedzeni katolicy, którzy zawarli kolejny związek cywilny i którzy w swoim „świadomym i oświeconym sumieniu” wierzą, że „pozostają w zgodzie z Bogiem” nie mogą być wykluczeni z udziału w sakramentach.   

Wesprzyj nas już teraz!

 

Malta, w ujęciu procentowym, należy do najbardziej katolickich krajów na świecie. Biskupi sprawujący posługę wśród mieszkańców wyspy, postanowili podążyć śladami duchownych z Buenos Aires, czyli rodzimej archidiecezji papieża Franciszka i wesprzeć osoby rozwiedzione w ich uczestnictwie w sakramencie Komunii Świętej. Choć duchowni z Malty nie otrzymali od Papieża Franciszka pochwalnego listu dotyczącego ich postawy, jak miało to miejsce w przypadku duchownych argentyńskich, jednak ich wytyczne zostały opublikowane przez watykańską gazetę, „L’Osservatore Romano”. Dziennikarze tego pisma określili instrukcje maltańskich biskupów mianem „posiadających poparcie Watykanu”.

 

Kościół katolicki na Malcie umożliwił więc przyjmowanie Komunii Św. katolikom, którzy uzyskali rozwód, a następnie zawarli ponowny cywilny związek: „Jeżeli w wyniku procesu własnego rozeznania, osoba znajdująca się w separacji lub rozwiedziona, żyjąca w nowym związku, zdoła poprzez swoje świadome i oświecone sumienie, uzyskać potwierdzenie lub przekonanie, że pozostaje w zgodzie z Bogiem, nie może zostać wykluczona z uczestnictwa w sakramencie pokuty i Eucharystii” – napisali biskupi tego kraju.

 

Co to w praktyce oznacza? Osoba posiadająca „czyste sumienie”, która wierzy, że jest uprawniona do przyjmowania Komunii Świętej, nie może zostać wykluczona z dostępu do tego sakramentu przez księży na Malcie. Nawet jeśli księża ci wiedzą, że żyje ona w grzechu ciężkim.

 

Zadaniem kapłana, kiedy spotyka osobę z „nieuregulowaną sytuacją”, jak piszą biskupi, jest nawiązanie z nią „dialogu w duchu autentycznej miłości”, a także „towarzyszenie jej z troską i uwagą w procesie rozeznania we własnym życiu”. Katolicy znajdujący się w takiej sytuacji, jak można przeczytać w opublikowanym dokumencie powołującym się na Amoris Laetitia, „powinni czuć się częścią Kościoła”, ponieważ „nie są ekskomunikowani”.  

 

Rolą księdza lub biskupa, który towarzyszy danej osobie we wspomnianym wcześniej procesie rozeznania we własnej sytuacji, nie jest – w myśl tych zapisów – „udzielanie pozwolenia na przyjęcie sakramentów, wydawanie łatwych recept lub zastępowanie sumienia”. Zadaniem duchownych jest „cierpliwe wspieranie wiernych w formowaniu i oświecaniu sumienia wiernych katolików, tak by mogli samodzielnie podjąć uczciwą decyzję przed Bogiem”.

 

Joseph Shaw na stronach portalu Rorate Caeli zastanawia się co stałoby się z księdzem, który uznałby, że cudzołożnik nie podjął procesu rozeznania we własnym sumieniu z wymaganą pokorą? A co by się stało gdyby miał pokorę, ale nie cechował się „miłością do Kościoła” lub jego poszukiwanie „woli Bożej” nie było odpowiednio szczere. Czy autorzy wytycznych dla kapłanów Malty również pochwaliliby takiego księdza za jego duszpasterską wrażliwość? Shawn uważa, że jeśli taka sytuacja wydaje się nam nieprawdopodobna to należy przyznać, że biskupi będą udzielać rozgrzeszenia i Komunii Świętej wszystkim, którzy tego zapragną. Czy będziemy mieć zatem do czynienia z nowym obrzędem spowiedzi, w którym akt skruchy nabierze charakteru opcjonalnego?

 

W swoich rozważaniach Shawn gorzko podkreśla, że gorszy od dokumentu opracowanego przez maltańskich duchownych pozostaje jedynie fakt, że został on opublikowany w oficjalnej gazecie Watykanu, „L’Osservatore Romano”.

 

Dokument wydany przez duchownych na Malcie wiąże się również z kolejnym problemem. Zakłada, że życie w związku platonicznym kobiety i mężczyzny, jak „brat z siostrą” jest po ludzku niemożliwe. Ciekawie sprawę opisuje również Madeleine Teahan na stronach portalu Catholic Herald, gdzie przywołuje przykład kobiety, która rozwiodła się i zawarła powtórne małżeństwo. Jednak w międzyczasie nawróciła się. Chcąc żyć w zgodzie z zasadami religii katolickiej namawiała drugiego męża do utrzymania ich wzajemnej relacji na płaszczyźnie platonicznej, co jednak spotkało się z wyraźnym sprzeciwem mężczyzny. W tym momencie warto zadać sobie pytanie, po której ze stron powinien opowiedzieć się Kościół Katolicki? Po której ze stron opowiadają się biskupi z Malty? Kobiety, która po nawróceniu pragnie utrzymać abstynencję czy jej męża, który swoje seksualne frustracje stawia ponad zasadami żony?

 

Teahan wskazuje, że zbyt wieku biskupów pozostało głuchych na doświadczenia tych katolików, którzy pragną podążać za nauczaniem Kościoła w kwestii seksu i małżeństwa. Podjęto wiele starań, aby objąć opieką tych, którzy czują się rozczarowani Kościołem, jednak równocześnie wyżsi duchowni stali się głusi na potrzeby ogromnej grupy praktykujących katolików. Autorka słusznie zauważa, że abstynencja seksualna może być przecież rozważana jako rodzaj krzyża dźwiganego przez małżeństwa upoważnione do przyjmowania Komunii Świętej. Czystość i wstrzemięźliwość to źródło siły i wzrostu właśnie poprzez poświęcenie, którego wymaga od żony i męża.   

 

Podsumowując rozważania na temat kontrowersyjnej decyzji biskupów Malty, wspomniany wcześniej Joseph Shawn napisał: „Ten kryzys tak naprawdę oddziela mężczyzn od chłopców w Kościele. Możemy opowiedzieć się po stronie Chrystusa i Jego trudnych, wymagających, ale także pięknych słów na temat małżeństwa i rozwodu, lub po stronie faryzeuszy i ich współczesnych następców, którzy dotąd będą szukać wyjątków od reguły, aż przestanie ona istnieć, którzy chcą zniweczyć wolę Bożą przez wywyższenie ludzkich pragnień”.

 

Kryzys Kościoła na Malcie – gdzie do katolicyzmu przyznaje się ponad 95 proc. mieszkańców – został właśnie przypieczętowany. A jeszcze w 2011 roku na Malcie w ogóle nie można było wziąć rozwodu – przepis ten zniesiono w referendum, w wyniku którego minimalną przewagą głosów zdecydowano, że maltańscy małżonkowie będą mogli się rozwieść. Podczas kampanii referendalnej sześć lat temu Kościół robił jeszcze wszystko, by nie zalegalizowano rozwodów. W roku 2017 sam dopuszcza do radykalnych zmian w nauczaniu Chrystusa o nierozerwalności małżeństwa.

 

Źródło: roratecaeli.com, Catholic Herald

malk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram