Arcybiskup Rabatu w Maroku, kardynał Cristóbal López Romero, opublikował w mediach watykańskich zaskakujący artykuł. Chodzi o prawdę w religii.
Cristóbal López Romero ma 73 lata, jest Hiszpanem. W 2017 roku został arcybiskupem marokańskiego Rabatu, w 2019 roku otrzymał od Franciszka biret kardynalski. To jeden z nielicznych biskupów Afryki, który poparł deklarację „Fiducia supplicans”.
Teraz kardynał zabrał głos w sprawie prawdy w religii – z okazji 60. rocznicy ogłoszenia przez II Sobór Watykański deklaracji „Nostra aetate” o stosunku Kościoła katolickiego do religii niechrześcijańskich.
Według marokańskiego purpurata, „Nostra aetate” to „rewolucyjny tekst”, który „całkowicie zmienił sposób”, w jaki chrześcijanie postrzegają niechrześcijan. „Tam, gdzie wcześniej panował konflikt, zaistniał dialog” – wskazał.
Wesprzyj nas już teraz!
Według kardynała „Nostra aetate” pozwoliła „uznać obecność Boga poza granicami chrześcijaństwa”. Podkreślił, że dzięki nowemu podejściu Kościoła może teraz współpracować z ekumenicznym instytutem, który założyli razem katolicy i protestanci – dla dialogu z muzułmanami. „Jak daleko zaszliśmy!” – stwierdził z radością.
Według kardynała deklaracja „Nostra aetate” pomaga Kościołowi „odkryć Boga… który nie może być wyłącznym dziedzictwem nikogo; żaden naród ani wyznanie nie może Go sobie przywłaszczyć” – napisał.
„Bóg kocha wszystkich ludzi; Jego opatrzność jest dla wszystkich. Jego dobroć i pragnienie zbawienia ludzkości są uniwersalne. Podobnie, ważne jest, aby zaakceptować, że Duch Święty tchnie tam, gdzie chce, kiedy chce i jak chce. My, chrześcijanie, wierzymy w Boga, który poprzez swojego Ducha jest obecny i działa w każdym momencie historii, w każdym społeczeństwie, w każdej cywilizacji, w każdej kulturze, w każdym człowieku, pozostawiając wszędzie «ziarna Słowa», promyki prawdy. Nawet jeśli przedstawiamy Ducha Świętego jako gołębicę, nie godzi się On na uwięzienie w klatce, której klucz byłby w naszych rękach, pozwalając nam wypuścić Go, kiedy i gdziekolwiek chcemy” – dodał.
Wezwał następnie do budowania „powszechnego braterstwa”, wskazując, że wszyscy ludzie pochodzą od Adama, a skoro mamy „jedno pochodzenie i jedno przeznaczenie”, to chrześcijanie nie mogą uważać innych narodów oraz innych religii za wrogów.
Odwołując się do papieża Franciszka nazwał ludzkość „jedną rodziną żyjącą we wspólnym domu”, a wielość religii uznał za dowód, że „w ludzkim sercu kryje się głębokie pragnienie, które skłania nas do poszukiwania Boga i sensu życia”.
Według marokańskiego kardynała „każdy ma prawo szukać Boga zgodnie z własnym sumieniem”, a religie muszą „oferować drogi sensu i prawdy, a nie dominacji”.
Wreszcie padły kluczowe słowa: „Musimy porzucić fałszywy paradygmat «prawdziwej religii, fałszywej religii». Żadna religia nie może zawłaszczyć sobie prawdy, jakby była jej jedynym właścicielem. Żadna religia nie posiada prawdy; wręcz przeciwnie, to prawda posiada nas wszystkich, a w każdej religii kryją się przebłyski prawdy”.
Powołał się następnie na… Hansa Künga, teologa, który notorycznie krytykował dogmaty – również w dziedzinie relatywizmu religijnego. Kardynał wskazał wprost na koncepcję „Weltethos”, etosu światowego, którą wypracował Küng; chodzi w niej o wykorzystanie religii do promowania pokoju na świecie.
Marokański purpurat odniósł się też do intencji modlitewnych Leona XIV na październik, gdzie papież wskazywał na współpracę międzyreligijną jako źródło dobra wspólnego, pozytywnie odnosząc się do takich działań Franciszka, jak podpisanie słynnego „Dokumentu z Abu Zabi”.
Na koniec kardynał zaapelował do „promowania wartości duchowych i moralnych wszystkich religii”.
Ani słowa o nawróceniu, ani słowa o Chrystusie, ani słowa o prawdzie w Kościele katolickim. Z artykułu kardynała wyłania się obraz czystego indyferentyzmu: nie ma znaczenia, jaką wyznaje się religię, bo każda jest inną drogą poszukiwania Boga. Takie postawienie sprawy jest wprost sprzeczne z pierwszym przykazaniem Dekalogu i z całą Tradycją Kościoła katolickiego.
Źródło: Vaticannews.va
Pach
