Ministerstwo Skarbu chce jeszcze w tym roku sprywatyzować Polskie Koleje Linowe, bo pieniądze z ich sprzedaży mogłyby zasilić konto zadłużonych Polskich Kolei Państwowych, doniosła „Gazeta Polska Codziennie”.
Ofertę zakupu naszych kolei linowych złożyło słowackie konsorcjum Tatra Mountain Resorts (TMR), które oferuje za nie 130 mln zł. To grubo poniżej wartości firmy, której majątek wyceniono na ponad miliard złotych. Rodzi to podejrzenia o korupcję i próbę wrogiego przejęcia, pisze „GPC”.
Wesprzyj nas już teraz!
Według dziennika, za sprzedażą PKL Słowakom mocno lobbuje Jan Komornicki, były ambasador RP w Bratysławie i poseł PSL. Jest on członkiem Rady Nadzorczej TMR i aktywnie wspiera interesy słowackiej firmy w Polsce.
Plany TMR może jednak pokrzyżować Adam Bachleda-Curuś, który zadeklarował chęć zakupu PKL przez jego rodzinną firmę Bachleda Grupa Inwestycyjna.
„Sprzedaż PKL jest złamaniem prawa, które zabrania przekształceń własnościowych na terenie parków narodowych” – argumentuje Piotr Bąk, przewodniczący zakopiańskiego Klubu im. Władysława Zamoyskiego.
W skład PKL wchodzą: koleje zębato-linowe – Gubałówka, Góra Parkowa w Krynicy, Góra Żar, słynna kolej linowa Kasprowy Wierch oraz koleje krzesełkowe – Mosorny Groń w Zawoi, wyciągi krzesełkowe w kotłach Goryczkowym i Gąsienicowym w Tatrach oraz wyciąg krzesełkowy na Palenicę w Szczawnicy.
Warto przypomnieć, że perełka PKL – kolej linowa na Kasprowy Wierch, wybudowana została w roku 1936 w rekordowo krótkim okresie 9 miesięcy; dla porównania modernizacja tej samej kolei przeprowadzona w latach 2007-2008, przy nieporównywalnych możliwościach technicznych, trwała ponad 22 miesiące, a do transportu ciężkich elementów zaangażowano nawet niedostępne wcześniej śmigłowce.
Piotr Toboła
