Ursula von der Leyen została szefową Komisji Europejskiej między innymi dzięki głosom Zielonych. Choć polityk wywodzi się z chadeckiej CDU, proponuje Europie rozwiązania, które jej macierzyste ugrupowanie teoretycznie odrzuca. Chodzi między innymi o próbę zarżnięcia niemieckiego przemysłu samochodowego – czyli zakaz silników spalinowych.
Zdecydowana większość obywateli Republiki Federalnej Niemiec zdecydowanie odrzuca zakaz silników spalinowych. Według jednego z najnowszych sondażu zakaz popiera tylko 23 proc. Niemców; przeciwnych jest mu 64 procent. Dlatego te partie, które chcą uzyskać poparcie w możliwie największej grupie społecznej, są takiemu zakazowi przeciwne. Dotyczy to zwłaszcza chadecji – CDU/CSU. Ugrupowanie zapowiadało, że jeżeli dojdzie po kolejnych wyborach do władzy – doprowadzi do uchylenia unijnych regulacji związanych z zakazem silników spalinowych po 2035 roku.
Problem w tym, że taki zakaz wprowadziła przecież szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która należy… do CDU. Leyen została niedawno wybrana na kolejną kadencję w roli szefowej KE. Potwierdza wolę realizacji zakazu silników spalinowych. W programie działania, który przedstawiła na kolejne pięć lat swojej pracy, nie ma żadnego śladu po rezygnacji z planów zakazu, tak, jakby CDU/CSU pomimo swoich obietnic w ogóle na tę sprawę nie naciskały.
Wesprzyj nas już teraz!
Prawdopodobnie właśnie dlatego na Ursulę von der Leyen zdecydowali się zagłosować również Zieloni. Jak powiedział cytowany przez Junge Freiheit europoseł Zielonych Michael Bloss, sprawa silników jest zamknięta. – Sytuacja prawna jest jasna. Branża podjęła decyzję już dawno. Od 2035 roku nie będzie w Europie nowych silników spalinowych napędzanych przez paliwa kopalne – zadeklarował.
Jak wiadomo, po wyborach do Bundestagu w 2025 roku rząd utworzą prawdopodobnie chadecy razem z Zielonymi. Są już prowadzone wstępne negocjacje w tym kierunku.
Działania na rzecz wycofania zakazu dopuszczania do obrotu samochodów z silnikami spalinowymi zapowiada jednak cały czas premier Bawarii Markus Söder z CSU. W związku z tym, że duża część przemysłu motoryzacyjnego w Niemczech jest ulokowana w Bawarii, głos Södera jest w tej sprawie bardzo istotny. Czy cokolwiek się zmieni pokażą jednak dopiero przyszłoroczne wybory do Bundestagu.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach