„Samochody z drugiej ręki drożeją w całej Europie Środkowej. Rynek nie pamięta takiego tempa” – alarmuje poniedziałkowy „Puls Biznesu”.
Z analizy przeprowadzonej przez „Puls Biznesu” wynika, że głównymi „winowajcami” rosnących cen samochodów używanych w Europie Środkowej są „odroczona konsumpcja” spowodowana lockdownem oraz „naturalnie rosnący popyt”.
Inne czynniki, które powodują taki stan rzeczy, to „stosunkowo mały import, ograniczona produkcja nowych samochodów i wydłużone (czasem nawet do 10 miesięcy) terminy dostaw”.
Wesprzyj nas już teraz!
Według „PB”, wzrost cen samochodów pięcioletnich, a także innych samochodów używanych, to również efekt ograniczeń w ruchu na granicach z państwami Europy Zachodniej, skąd sprowadza się najwięcej samochodów. „Przed pandemią do Czech wjeżdżało miesięcznie 14,5 tys. używanych aut, a w 2020 r. tylko 12,5 tys.” – wskazuje gazeta.
Analiza „PB” nie uwzględniła, jaki wpływ na ceny samochodów używanych mogą mieć coraz ostrzejsze wymogi ekologiczne odnośnie produkcji spalin, jakie wprowadza Unia Europejska. Wiadomo, że mają one duży wpływ na cenę nowych samochodów, co w wielu przypadkach sprawia, że konsumenci ostatecznie decydują się na zakup samochodu „z drugiej ręki”.
Źródło: „Puls Biznesu” / PolskieRadio24.pl
TK