Pracodawcy coraz częściej rezygnują z legalnego zatrudniania obcokrajowców. Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Pracy, bez umowy pracował co piąty przybysz zza granicy. Pracownikom brakuje również odpowiednich uprawnień.
Kontrole przeprowadzone przez Państwową Inspekcję Pracy (PIP) w 2024 r. wykazały, że na czarno pracowało prawie 7,2 tys. imigrantów, czyli niemal 20 proc. cudzoziemców objętych kontrolą. W 2023 r. ten odsetek wynosił 17 proc., a w 2022 r. 12,8 proc. Inspektorzy pracy najczęściej stwierdzali brak wymaganego zezwolenia. W ubiegłym roku było tak w 69 proc. ujawnionych przypadków, podczas gdy w 2023 r. ten odsetek wyniósł 64 proc., a w 2022 r. – 55 proc.
Eksperci wśród przyczyn zjawiska wymieniają coraz bardziej skomplikowane przepisy, tymczasowy charakter pobytu obcokrajowców, którzy chcą zarobić pieniądze w Polsce i wrócić do swojego kraju, oraz wzrastające koszty prowadzenia działalności gospodarczej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wciąż na rynku brakuje pracowników, a pracodawcy czasami decydują się zatrudnić obcokrajowca od razu, bo realizacja kontraktu nie może czekać do momentu uzyskania zezwolenia – zauważa Katarzyna Kamecka, ekspert ds. prawa pracy w Polskim Towarzystwie Gospodarczym. Przyznaje jednocześnie, że czarny rynek zatrudniania cudzoziemców to realne zagrożenie dla uczciwych pracodawców, którzy ponoszą duże obciążenia finansowe i administracyjne.
Źródło: gazetaprawna.pl
PR