Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy odrzuciło wniosek o przeprowadzenie debaty na temat sytuacji w Polsce. Aby tego typu dysputa w Zgromadzeniu mogła się odbyć, potrzeba było większości 2/3 delegatów. Takiej większości wniosek jednak nie uzyskał.
Za przeprowadzeniem debaty zagłosowało 98 delegatów do ZPRE, 89 było przeciw, a 14 wstrzymało się od głosu – podaje RMF FM.
Wesprzyj nas już teraz!
Zorganizowania w trybie pilnym debaty i głosowania nad rezolucją o funkcjonowaniu instytucji demokratycznych w Polsce zażądały największe frakcje polityczne: socjaliści, liberałowie, grupa zjednoczonej lewicy oraz deputowani ukrywający się pod szyldem „chrześcijańskich demokratów”.
Zamiast debatować nad rzekomym zagrożeniem ładu demokratycznego w Polsce na rozpoczynającym się posiedzeniu Zgromadzenie wybierze nowych sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz zajmie się naprawdę ważną sprawą, to jest problemem nielegalnej migracji do Europy przez Morze Śródziemne.
Lewicowo-liberalni deputowani Zgromadzenia chcieli, by nad sytuacją w Polsce debatowano w związku z zamieszaniem wokół Trybunały Konstytucyjnego. Pod koniec ubiegłego roku jednak polski rząd zwrócił się o opinię w sprawie reformy TK do Komisji Weneckiej, czyli Europejskiej Komisji na rzecz Demokracji przez Prawo, ciała doradczego Rady Europy. Opinia ma zostać wyrażona w marcu.
Fiasko próby doprowadzenia do debaty w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy jest kolejną spektakularną klęską samozwańczych obrońców demokracji z nad Wisły. Pierwszym blamażem była organizacja debaty w Parlamencie Europejskim – pewna postawa Beaty Szydło i absurdalne zachowania euro-deputowanych sprawiły, że sondaże w Polsce wskazują na dwukrotną przewagę Prawa i Sprawiedliwości nad innymi partiami politycznymi pretendującymi do objęcia władzy w Polsce.
Źródło: RMF FM, onet.pl, TNS OBOP
kra