Przeciwwirusowe leki doustne przeciwko SARS-CoV-2 są wygodną dla pacjenta formą leczenia, a dodatkowo ich domowe stosowanie przyczyni się do odciążenia systemu opieki zdrowotnej – powiedziała profesor Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Podawane na wczesnym etapie choroby, leki doustne znacznie zmniejszają ryzyko hospitalizacji, a w konsekwencji śmierci z powodu COVID-19, oceniła ekspert na antenie telewizji Polsat. Europejska Agencja Leków dopuściła na zasadach awaryjnych paxlovid firmy Pfizer. Natomiast molnupiravir – preparat koncernu Merck, po zaciętej debacie zaakceptowała amerykańska Agencja Żywności i Leków. FDA przegłosowała awaryjne zastosowanie leku zaledwie stosunkiem głosów 13 do 10. Przedmiotem sporu były błędy i braki w dokumentacji z testów klinicznych.
Nie patrząc na decyzję EMA, molnupiravir pod pewnymi warunkami dopuścił do stosowania w leczeniu COVID-19 nasz rząd. To oznacza, że lekarz musi poinformować pacjenta o braku rejestracji leku, a ten wyrazić zgodę na jego zażywanie.
– Odnośnie skuteczności Molnupirawiru to jakiś czas temu Merck przedstawił aktualizację skuteczności swojego leku. Zamiast poprzednich 50 proc, obniżenie ryzyka hospitalizacji i zgonu wynosi obecnie 30 proc. – stwierdziła prof. Szuster-Ciesielska. Z kolei preparat Pfizera ma wykazywać się aż 89 proc. skutecznością w przeciwdziałaniu hospitalizacji, jeżeli zostanie podany w pierwszych kilku dniach od wystąpienia objawów.
Źródło: polsatnews.pl
PR