Liczba zakażeń koronawirusem jest obecnie o wiele mniej dostrzegalna niż liczba zachorowań na grypę. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia tłumaczy, że dziś Covid-19 jest o wiele mniej uciążliwy, co daje perspektywę na zniesienie stanu epidemicznego.
Wojciech Andrusiewicz z Ministerstwa Zdrowia stwierdził na antenie Radia Plus, że sytuacja epidemiczna w Polsce jest coraz lepsza. Od pewnego czasu notuje się duże spadki związane z liczbą zachorowań na grypę. Statystyki wskazują spadek ze 115 chorych na 100 tys. na 83 przypadki zakażeń na 100 tys. mieszkańców. Także stosunkowo niskie liczby zakażeń Covid-19 pozwalają myśleć o zniesieniu stanu epidemicznego.
Rzecznik resortu zdrowia przyznał, że każdego dnia w Polsce stwierdza się ok. 300 zakażeń koronawirusem. Andrusiewicz jednak zaznacza, że chodzi o zachorowania zarejestrowane w systemie, ponieważ część przypadków to przechorowania w domu, bez interwencji lekarza lub bez weryfikacji testem antygenowym.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jednak to zaręczam, że COVID-19 już nie będzie stanowił dla nas problemu i wbrew wszelkim modelom, z którymi my się stykamy od początku walki z pandemią, nie spodziewamy się drastycznych wzrostów, a w tej chwili uciążliwość COVID-u jest dużo, dużo mniejsza niż uciążliwość przeciętnej grypy” – powiedział Wojciech Andrusiewicz.
Taka sytuacja oznacza, że resort powoli może zastanawiać się nad zniesieniem wprowadzonego kilka lat temu tzw. stanu epidemicznego. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia stwierdził, że potencjalną datą zniesienia tego stanu jest koniec sezonu infekcyjnego. Może to oznaczać, że na przełomie marca i kwietnia rząd zapowie zmiany w tym obszarze. Andrusiewicz odmówił co prawda kategorycznych stwierdzeń, ale zapowiedział, że kwiecień to faktycznie mógłby być ten moment, gdy stan zagrożenia epidemicznego zostanie odwołany.
Źródło: rp.pl, Radio Plus
WMa