Zaawansowana broń cybernetyczna tzw. W32. Flamer, stworzona m.in. do przechwytywania i niszczenia danych na twardym dysku komputera, zakłóciła funkcjonowanie irańskiego przemysłu naftowego w kwietniu.
Według brytyjskiego dziennika „The Guardian”, atak samoreplikującego się programu komputerowego zbliżonego do wirusa komputerowego, zmusił władze irańskie do wyłączenia z sieci sześciu naftowych terminali. Dotyczyło to m.in. największego z nich – położonego na wyspie Chark nad Zatoką Perską.
Wesprzyj nas już teraz!
Komputerowy robak miał usunąć dane przechowywane na twardych dyskach irańskiego ministerstwa ds. ropy. Resort zapewnia, że żadne istotne dane nie zostały utracone. Dziennikarze „Guardiana” zasugerowali jednak, iż program mógł działać w irańskiej sieci już od kilku miesięcy i już dawno zakończyć swoją „misję”.
Według badaczy z laboratorium CrySys na Węgrzech – jednego z krajów, do których najprawdopodobniej przypadkowo trafił W32. Flamer – robak mógł zostać wyprodukowany przez agencję rządową dysponującą dużym zapleczem i budżetem – niewykluczone, że izraelską lub amerykańską. Wirus był używany głównie w atakach cybernetycznych na Bliskim Wschodzie.
Źródło: wprost24.pl
kra