Eksperci nie mają wątpliwości, że internet i dziecko nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem dla zdrowia dziecka. Liczba zagrożeń jest tu ogromna, a oddziaływania e-świata na dziecko może wyrządzić ogromne szkody. Jedną z nich jest cyfrowa kradzież.
I nie chodzi tu o ogołocenie konta bankowego, ale o kradzież… w grze komputerowej. Sprawa niby wydaje się błaha, ale działalność cyfrowych oszustów działa na dzieci niemniej dotkliwie jak w świecie realnym. Tymczasem, jak podaje „Dziennik gazeta Prawna”, niemal co dziesiąte dziecko przyznaje, że zostało okradzione w grze komputerowej.
Chodzi o „wyposażenie” używanych w grach awatarów w wirtualne przedmioty. By je zdobyć należy wykonać pewne zadania, zyskując nagrody, które można zamienić na „osprzęt”. Jak się okazuje, przedmioty rzadkie i poszukiwane przez graczy mają swoją wartość – nie tylko w grze – i dlatego stają się celem internetowych rzeźmieszków.
Wesprzyj nas już teraz!
W grach wykorzystywane są najczęściej takie same narzędzia kradzieży jak przy klasycznych cyberoszustwach – pozyskanie podstępem danych logowania i przejęcie konta. Sprawa jest dość poważna, bo co piąte ze zbadanych dzieci spotkało się z sytuacją, w której ktoś namawiał je do kliknięcia w podejrzany link, podesłany przez oszutsów.
Warto pamiętać, że wraz z utratą konta i wirtualnych przedmiotów, bywa że straty są realne, bo niektóre platformy umożliwiają podpięcie pod konto kart kredytowych – wówczas szkody mogą być jeszcze bardziej dotkliwe.
Eksperci radzą: nic nie zastąpi uwagi rodziców – trzeba zainteresować się tym, co dziecko robi w grze i uczestniczyć w jego świecie.
Źródło: PAP/Oprac. MA