Cyfrowy pieniądz banku centralnego (CBDC – ang. central bank digital currency) to finansowa innowacja coraz bliższa realizacji. Wciąż pozostaje jednak słabo rozumiana. W pewnym sensie rozwiązaniu temu bliżej do gotówki, choć z drugiej strony stanowi sposób na walkę z nią. Ale po kolei.
Cyfrowy pieniądz banku centralnego, to jak sama nazwa wskazuje, zdigitalizowana waluta emitowana przez bank centralny. Z technologicznego punktu widzenia czerpie ona z rozwiązania tzw. rozproszonego rejestru, wprowadzonego pierwotnie przez twórców Bitcoina. Jednak w przeciwieństwie do niego, CBDC jest emitowane przez instytucję publiczną – bank centralny – i niemal z definicji – stanowi prawny środek płatniczy w danym kraju. CBDC nie można wymienić na gotówkę – gdyż jest to swego rodzaju następca (i zastępca) banknotów i monet.
Rozwój CBDC w poszczególnych krajach
Wesprzyj nas już teraz!
Błyskawiczny rozwój technologii informacyjnych i związana z COVID-19 niechęć do gotówki doprowadziła do wzrostu zainteresowania cyfrowym pieniądzem banku centralnego. Według raportu Banku Rozrachunków Międzynarodowych już w 2020 roku 85 procent z 65 ankietowanych banków centralnych prowadziło prace związane z CBDC.
Z kolei wedle Geoekonomicznego Centrum Rady Północnoatlantyckiej, w 11 krajach cyfrowa waluta banku centralnego stała się już rzeczywistością. W kolejnych 21 znajduje się ona na etapie pilotażu, a w 31 – na etapie rozwoju. W kolejnych 45 państwach znajduje się w stadium badań. Wśród krajów, które już wprowadziły CBDC znajdują się między innymi Nigeria, Jamajka czy Belize. Choć jak dotąd największe państwa świata nie zdecydowały się na uruchomiły w pełni CBDC, to w wielu z nich procesy nad wdrożeniem cyfrowej waluty nabierają tempa. Ich motorem napędowym są potencjalne korzyści polityczne.
Najpoważniejszym krajem, w którym trwają bardzo zaawansowane prace i pilotaż CBDC są Chiny. Już kilka lat temu obywatele Państwa Środka ochoczo przyjęli płatności mobilne, których operatorami stał się duopol złożony z Alipay i WeChat Pay. Zachęciło to Bank Ludowy Chin do ruszenia z dalszymi działaniami. Dodatkowym argumentem okazał się brak posiadania konta przez część Chińczyków. W imię walki z wykluczeniem społecznym chińscy komuniści tworzą zatem narzędzie totalnej kontroli.
Pilotaż CBDC w Chinach jest już na zaawansowanym poziomie. Lokalne źródła podają, że urzędnicy służby cywilnej w prowincji Changshu wiosną 2023 zaczęli pobierać wynagrodzenia w walucie cyfrowej.
Zalety i wady CBDC
Czy jednak CBDC nie ma pewnych zalet? Owszem, są też i plusy. Na przykład cyfrowy pieniądz banku centralnego może przecież przyspieszyć realizację transakcji i zwiększyć ich bezpieczeństwo. Poza tym utrudni popełnianie przestępstw i ograniczy szarą strefę, gdyż wszystkie transakcje będą rejestrowane. Wprowadzenie cyfrowego pieniądza banku centralnego ograniczy też koszty związane z obsługą gotówki (bankomaty, potwierdzanie autentyczności banknotów, wymiana zużytych znaków pieniężnych, ochrona przed kradzieżą). Ponadto przymusowe zwiększenie dostępu obywateli do środków cyfrowych, wyeliminuje potrzebę pośrednictwa banków komercyjnych i związanych z tym dodatkowych kosztów.
Kristalina Georgieva z Międzynarodowego Funduszu Walutowego przekonuje, że „jeśli CBDC zostanie zaprojektowana w sposób ostrożny, może potencjalnie oferować […] większe bezpieczeństwo, wyższą dostępność i niższe koszty niż prywatne formy pieniądza cyfrowego. Wyraźnie widać to w porównaniu z niezabezpieczonymi aktywami kryptograficznymi, które są z natury niestabilne. Nawet lepiej zarządzane i regulowane stablecoiny mogą nie być w stanie sprostać stabilnej i dobrze zaprojektowanej walucie cyfrowej banku centralnego”.
Z punktu widzenia władzy (i banków centralnych, których pozycja ulegnie wzmocnieniu) zalety niewątpliwie przeważają nad wadami. Jednak dla wielu zwykłych obywateli sytuacja jawi się całkiem odmiennie. Najważniejsze chyba zagrożenie dotyczy prywatności. Wszak CBDC oznacza możliwość śledzenia i rejestrowania wszystkich transakcji. A to umożliwi kontrolę państwa nad działaniami sprzecznymi z jego interesem. CBDC prowadzi więc do likwidacji jednej z zalet gotówki, jaką jest anonimowość.
Pod pewnymi względami jawi się jako spełnienie marzeń totalitarnej władzy, dążącej do pełnej kontroli nad społeczeństwem. Nie tylko bowiem wiąże się z eliminacją szarej strefy czy blokadą przekazywania pieniędzy do krajów objętych sankcjami, ale i możliwością odcięcia od kont osób niepoprawnych politycznie.
Co się stało w Nigerii
Niedawne wydarzenia pokazują, że te obawy nie są bezpodstawne. Oto przykład z Nigerii z początku 2023 roku:
„Atmosfera w tłumie była bardzo napięta. Narastała ogromna wściekłość wśród ludzi. Dookoła wszędzie słychać było gniewne krzyki zrozpaczonych osób stojących w tłumie. Jeszcze przed świtem niezadowoleni klienci zaczęli się zbierać przed wejściem do lokalnego banku. A ludzie ci chcieli tylko odzyskać swoje pieniądze, które znajdowały się na ich kontach albo też zamienić stare, nieaktualne już banknoty na nowe. W pewnym momencie placówka bankowa została otwarta. Tłum wdarł się szybko do środka, mimo kilkuosobowej ochrony starającej się utrzymać porządek. Większość ludzi nie była w stanie wejść do budynku. Pracownicy banku zaczęli wypłacać pierwszym osobom gotówkę. Po chwili jednak okazało się, że pieniędzy zabrakło. Niezadowoleni ludzie wpadli w szał. Zaczęli demolować placówkę. Doszło do bójek. Zniszczyli też bankomat przylegający do budynku. Po chwili przyjechał patrol policji, ale rozgniewanego tłumu nie dało się już uspokoić. Fala gniewu zaczęła się rozprzestrzeniać” – taką historię z Nigerii przytacza znany blog finansowy Independentrader.pl.
Opowieść ta pokazuje sytuację, co może się stać, gdy władze zdecydują się na działania prowadzące do ograniczenia ilości gotówki w obiegu. Ustępujący prezydent Nigerii Muhammadu Buharii i Bank Centralny Nigerii unieważnili dotychczasowe pieniądze Nigeryjczyków. W zamian zaproponowali nowe. Sęk w tym, że nie dodrukowali ich dostatecznie dużo. Uniemożliwiło to ludziom pobranie ich z bankomatów w potrzebnej im ilości.
Równolegle z realnym utrudnianiem pobierania gotówki z bankomatów wdrożono cyfrowy pieniądz banku centralnego (od 2021 roku). Sytuacja ta doprowadziła do oburzenia społecznego i rozruchów.
Wprawdzie 3 marca 2023 roku Sąd Najwyższy Nigerii nakazał tamtejszemu Bankowi Centralnemu przedłużyć termin ważności starych banknotów do 31 grudnia, ale nie pomogło to rozwiązać problemu ich niedoboru i zamieszek na ulicach.
Kanada jako memento
Niektórych może kusić uznanie sytuacji w Nigerii za problem typowy dla kraju słabiej rozwiniętego i odległego od Zachodu. O tym, że tak wcale nie jest, świadczy chociażby przykład Kanady. Gdy w 2022 roku obywatele protestowali w tak zwanym konwoju wolności przeciwko paszportom szczepionkowym i innym ograniczeniom związanym z pandemią, władze zdecydowały się na radykalny krok. Postanowiły zamrozić protestującym konta i karty kredytowe. W efekcie „buntownicy” nie byli w stanie regulować codziennych należności.
Narzędzie kontroli doskonałej
Bez względu na naszą opinię w kwestii pandemii z całą pewnością możemy stwierdzić, że cyfrowy pieniądz banku centralnego to doskonałe narzędzie kontroli.
Jak zauważa Norber Michel, ekspert amerykańskiego think-tanku Cato Institute, CBDC i wolność wzajemnie się wykluczają. Przekonuje jednocześnie, że istnieje możliwość odbierania pieniędzy z kont obywateli, by zrealizować cele polityki monetarnej i pobudzić gospodarkę. Jego zdaniem sama groźba ich odebrania może być sposobem na przyspieszenie wydatków.
„W swej istocie ten nowy wspaniały świat polityki pieniężnej jest równoznaczny ze stwierdzeniem przez rząd, że twoje pieniądze nie są tak naprawdę twoimi pieniędzmi. Twoje prawa własności są podporządkowane >dobru publicznemu< i rzekomej konieczności >zarządzania gospodarką narodową<” – zauważa amerykański specjalista.
Innym sposobem na pobudzenie gospodarki może okazać się przydzielenie cyfrowmy środkom banku centralngo określonej daty ważności. Zmusi to obywateli do ich odpowiednio szybkiego wydania. Działania te oczywiście wygenerują poważną inflację, ale efekt krótkoterminowego nakręcenia koniunktury może się okazać dla władzy szczególnie korzystny. Szczególnie przed wyborami.
Dla włodarzy doskonałym rozwiązaniem będzie także możliwość zamrożenia środków przeciwnikom politycznym. W Kanadzie nastąpiło to mimo braku CBDC, jednak poddani sankcjom mogli jeszcze zachować część płynnych środków w postaci gotówki. Po wprowadzeniu cyfrowgo pieniądza banku centralngo nie byłoby to już możliwe.
Czy zatem utrata prywatności i groźba totalitaryzmu to cena, którą chcemy płacić za komfort użytkowania i domniemany wzrost bezpieczeństwa płynący jakoby z CBDC?
Stanisław Bukłowicz
GADOWSKI, TELUK, KARPIEL i inni. ZAMACH NA GOTÓWKĘ [ZOBACZ FILM PCH24]
Jakub Wozinski: pieniądz cyfrowy otworzy drogę do totalitaryzmu
Społeczeństwo bezgotówkowe: czy grozi nam „finansowe niewolnictwo i polityczna tyrania”?