Po trwających kilka miesięcy negocjacjach z zagranicznymi pożyczkodawcami rząd Cypru zdecydował, że klienci dwóch największych tamtejszych banków, Banku Cypru oraz Banku Laiki, posiadający depozyty powyżej 100 tys. euro, stracą blisko połowię swoich wkładów, zdeponowanych w tych bankach.
Kilka miesięcy temu Cypr stanął na krawędzi bankructwa. Kraj wspomogły pożyczką międzynarodowe instytucje (Europejski Bank Centralny, Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, tzw. trojka), ale w zamian wymusiły na cypryjskim rządzie drastyczne oszczędności oraz zredukowanie depozytów w dwóch największych tamtejszych bankach, zagrożonych niewypłacalnością. Obok nacjonalizacji części oszczędności, trojka wymusiła również zmiany w prawie bankowym i oszczędności budżetowe.
Wesprzyj nas już teraz!
Zatem alea iacta est, grabież w tzw. majestacie unijnego prawa stała się faktem. Frédéric Bastiat, francuski ekonomista żyjący w pierwszej połowie XIX w. zauważył, że „państwo jest wielką fikcją, przy pomocy której każdy stara się żyć na koszt kogoś innego”. W tym przypadku międzynarodowe instytucje finansowe okazały się pasożytami, które pochłonęły niemal połowię krwiobiegu dwóch największych banków na Cyprze. Prawdą jest, że banki te postępowały nierozsądnie, podobnie, jak w całej południowej Europie, nie jest to jednak uzasadnienie, by pozbawiać prywatnych posiadaczy kont ich własności.
Nie można się też oprzeć wrażeniu, że międzynarodowe instytucje finansowe uczyniły sobie z Cypru nie tylko poletko doświadczalne, ale potraktowały wydarzenia, które miały tam miejsce jako „uszczelnianie” systemu finansowego. Prawdą jest, że Cypr był rajem podatkowym, ponoć głównie dla rosyjskich oligarchów oraz spekulantów giełdowych, ale też i dla wielu firm, które unikały nadmiernego opodatkowania. Profesor Carroll Quigley już w 1966 r. sformułował intrygujące słowa: „Elity kapitału finansowego posiadają długoterminowy plan realizacji ostatecznego celu, którym jest kontrola nad światem poprzez ustanowienie jednego systemu finansowego”. Cypr jako „furtka” w tym systemie była zapewne nie w smak międzynarodowym bankierom.
Tomasz Tokarski