Już nie tylko Keir Starmer, lider opozycyjnej Partii Pracy, opowiada się za tzw. „wspomaganym samobójstwem”, ale także Rishi Sunak, lider konserwatystów i obecny premier Wielkiej Brytanii, powiedział, że „z zasady” nie sprzeciwia się takiej zmianie prawa, która umożliwi wprowadzenie eutanazji. Jak podaje „Daily Telegraph”, na szczycie G7 Sunak zadeklarował, że warunkiem jest wprowadzenie „stosownych zabezpieczeń”, które będą „skuteczne”.
Do tej pory premier Wielkiej Brytanii nie zajmował osobistego stanowiska w sprawie eutanazji. Obecnie obaj liderzy polityczni deklarują przeznaczenie czasu w parlamencie na głosowanie nad taką zmianą prawa, by pozwalała lekarzom wspomaganie pacjentów w samobójstwie. „Poprzemy to, co parlament zrobi – te sprawy są zawsze kwestią sumienia, oczywiście – jeśli parlament zechce zdecydować, że chce to ułatwić” – powiedział Sunak.
Starmer głosował za wspomaganym samobójstwem w Izbie Gmin w 2015 r. Niedawno lider laburzystów obiecał dążenie do zmiany prawa i przedstawienie projektu ustawy legalizującego eutanazję, jeśli zostanie wybrany premierem w zbliżających się wyborach 4 lipca. Pod tym względem lewicowy polityk do tej pory wyraźniej wyrażał publicznie swój pogląd.
„Catholic Herald” przytacza opinię prof. Davida Alberta Jonesa z Anscombe Bioethics Centre z Oksfordu, który w czasopiśmie „The Conservative Woman” w oparciu o przykłady państw, które zalegalizowały eutanazję, wskazuje na negatywne skutki eutanazji: „odbierania życia ludzkiego bez zgody; wzrost liczby niewspomaganych samobójstw; odmawianie ludziom podtrzymywania życia, a w zamian oferowanie im wspomaganego umierania; ludzie, którzy szukają śmierci nie z powodu cierpienia fizycznego, ale ponieważ czują się ciężarem dla innych”. Zdaniem prof. Jonesa legalizacja tzw. „wspomaganego samobójstwa” nie rozwiązuje zatem problemów związanych z opieką paliatywną, ale stanowi zagrożenie dla „bezradnych osób”.
Katolicki biskup Mark Davies ze Shrewsbury uznał kwestię „wspomaganego samobójstwa” za centralną w wyborach 4 lipca. Wezwał on katolików, by głosowali przeciwko legalizacji eutanazji i pytali kandydatów do parlamentu o ich stanowisko przed oddaniem na nich głosu. W grę wchodzi życie słabych i bezbronnych, a także integralność etyki medycznej „wśród generalnego zagrożenia chrześcijańskiej spuścizny Anglii”.
Źródło: catholihearld.co.uk
jjf