„Nowe zasady sprzedaży drewna niekoniecznie przyczynią się do zahamowania eksportu, mimo że przerób w kraju będzie bardziej premiowany”, pisze na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Aleksandra Hołownia.
Autorka przypomina, że ograniczenie eksportu nieprzetworzonego drewna obiecano w umowie koalicyjnej, 100 konkretach i exposé premiera. Póki co na zapowiedziach się skończyło. Według oficjalnych danych dotyczących eksportu drewna w 2024 roku – wzrósł on o 22 proc.
„Prace mające odwrócić ten trend trwały od lutego 2024 r. W październiku Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) i Lasy Państwowe (LP) ogłosiły nowe zasady sprzedaży surowca. Od 2025 r. LP, prowadząc sprzedaż ofertową dla stałych klientów, większą uwagę będą zwracały na kryteria pozacenowe (ich waga wzrośnie z 20 do 25 proc.). Chodzi o: geografię zakupu (10 proc.), udział przerabianego drewna (7,5 proc.) oraz głębokość przerobu (7,5 proc.). Premiowani mają być przedsiębiorcy, którzy kupują drewno blisko i planują je przerabiać, np. produkując meble”, czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zmiany w systemie sprzedaży drewna można było wprowadzić już w drugiej połowie 2024 r., dzięki czemu eksport zostałby ograniczony – mówi cytowany przez „DGP” Piotr Poziomski, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego (PIGPD). Dodaje, że ministerstwo klimatu i środowiska chwali się spadkiem eksportu w drugiej połowie roku, podczas gdy całoroczne dane pokazują wzrost.
Piotr Poziomski uważa, że nowe kryteria sprzedaży nie wspierają krajowych producentów na tyle, by wyraźnie ograniczyć eksport. – Zbyt mała waga została przypisana do głębokości przetwórstwa. Z kolei kryterium geograficzne nic nie zmieni, bo sprzedaż odbywa się przez pośredników, których zakłady są „blisko”. W żaden sposób nie wpłynie to więc na sprzedaż np. do Chin – uważa prezes PIGPD. Przy tym egzekwowanie zasad wymagałoby regularnych kontroli, a tych jest według niego za mało.
„Przemysł drzewny i meblarski mierzą się też z innymi problemami: wysokimi cenami energii, wzrostem kosztów pracy czy aprecjacją złotego, która obniża opłacalność eksportu wyrobów gotowych (67 proc. przychodów branży meblarskiej pochodzi z eksportu). (…) O złej kondycji branży drzewnej świadczą też spadki produkcji sprzedanej: w 2024 r. o 6,6 proc. w porównaniu do 2023 r., po tym jak w 2023 r. spadła o aż 17 proc. Tylko 64 proc. firm odnotowało zysk netto po trzech pierwszych kwartałach zeszłego roku”, podsumowuje Aleksandra Hołownia.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
TG