Podczas wczorajszych obrad sejmu nad wotum nieufności wobec stojącego na czele resortu edukacji Przemysława Czarnka, prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki zarzucił ministrowi brak realnych działań zmierzających do poprawy stanu polskiej oświaty – w tym utrzymywanie Karty Nauczyciela, uniemożliwiającej wzrost poziomu nauczania. Jak zapewniał odpowiadając na krytykę parlamentarzysty minister, polskie szkoły doczekają się niebawem realnej reformy i zniesienia szkodliwego dokumentu.
– Czy przez osiem lat zlikwidowaliście pokoje nauczycielskie, jako bunkry ZNP i „Gazety Wyborczej”? Oczywiście nie! Wy ten system petryfikujecie. Czy zrobiliście coś, żeby pseudonauka gender studies przestała być finansowana z polskiego budżetu? Oczywiście nie! Wy potraficie dużo gadać. Pan minister jest specem od tego, żeby wzniecać tumany kurzu, z których absolutnie nic nie wynika – wytykał brak realnych działań, kontrastujący z odważnymi wypowiedziami Przemysława Czarnka, szef jednej z wchodzących w skład Konfederacji partii. Jak dodawał, poprawę poziomu nauczania uniemożliwia wciąż utrzymywana Karta Nauczyciela.
Jak zapewniał odnosząc się do zarzutów utrzymany przez większość sejmu w roli ministra edukacji Czarnek, już jesienią dojść ma do znaczącej reformy prawa oświatowego – wpisanej od początku w program wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Jedną z podstawowych postulowanych zmian ma być właśnie zniesienie karty- gwarantującej wszystkim pedagogom takie same dochody niezależnie od jakości wykonywanej przez nich pracy.
Wesprzyj nas już teraz!
– Panie pośle, musi pan głosować na PiS, bo my chcemy zlikwidować Kartę Nauczyciela, mamy to w swoim programie i będzie to robione zaraz na jesieni tego roku – odpowiadał Winnickiemu szef resortu edukacji. – Tak jest, Karta Nauczyciela musi być zlikwidowana – dodawał.
Minister bronił również swojego wizerunku orędownika tradycyjnych wartości, uderzając w polityków opozycji. Czarnek przypomniał sute dotacje samorządowców z KO dla skrajnie lewicowych organizacji, podejmujących się apologii prostytucji i prezentowania w przestrzeni publicznej dewiacji seksualnych. Planów zdecydowanego rozwiązania problemu krzewienia szkodliwych dla młodych treści w szkołach jednak nie przedstawił.
źródła: rp.pl, PCh24.pl
FA