14 listopada 2022

Czas podsumowań. Jaką władzę realnie posiada Bill Gates?

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Gdy bezradne wobec nieznanego zagrożenia elity rozkładały ręce, Gates et concortes wydawali się jedynym stałym punktem i spokojną przystanią w zasięgu wzroku. Nic dziwnego, że doświadczeni w praktyce „spychologii” demo-liberalni liderzy bez wahania oddali zmagania z wirusem w ręce prywatne. I to był moment, na który Amerykanin czekał od lat.

One man show

Przez dwa lata dziennikarze niezgadzający się z oficjalną pandemiczną narracją próbowali ułożyć w miarę spójny obraz z mieszaniny szumu medialnego i szczątków dostępnych informacji. Dzisiaj, gdy walka z wirusem praktycznie dobiegła końca, zmieniająca się mądrość etapu pozwala napisać rzeczy, za które jeszcze rok temu groziła społeczna infamia i wykluczenie z grona ludzi powszechnie uważanych za zdrowych psychicznie.

Wesprzyj nas już teraz!

Z opadającego po pandemicznej bitwie kurzu wyłania się prawdziwa, nie okraszona glejtem „dezinformacji medycznej” historia „światowej odpowiedzi”. I jest to głównie opowieść o jednym człowieku.

Gates przez lata „przygotowywał” się do tego, co w podręcznikach historii opisane zostanie jak „pandemia COVID-19”. Przynajmniej od 2010 r. prowadził kampanię na rzecz opracowywania i upowszechniania nowych szczepionek, oraz finansował projekty zajmujące się modelowaniem gier pandemicznych w Imperial College czy John Hopkins University. Jeszcze w 2015 r., po epidemii eboli przypominał, że „nie jesteśmy gotowi” na podobne zagrożenie w skali globalnej. A skoro – według jego doradców – co roku dochodziło do około 200 „epizodów epidemicznych”, szansa, że któryś przerodzi się w poważny kryzys, była całkiem spora.

Resztę już znamy. Kiedy na początku 2020 roku skonsternowane władze największych mocarstw świata dopiero zasiadały do debaty, instytucje powołane przez miliardera zakasały rękawy i przejęły kontrolę nad kryzysem. „Uzbrojone w fachową wiedzę, wzmocnione przez kontakty na najwyższych szczeblach państw zachodnich i umocnione dobrze rozwiniętymi relacjami z producentami leków, cztery organizacje przejęły role, które powinny odgrywać rządy” – czytamy w wynikach siedmiomiesięcznego śledztwa dziennikarzy „Die Welt” i „POLITICO”.

Wymienione podmioty to Fundacja Billa i Melindy Gatesów, GAVI (założony przez Gatesów sojusz na rzecz upowszechnienia szczepionek), Wellcome Trust – brytyjska fundacja z wielomiliardowym funduszem współpracująca z Amerykanami – oraz CEPI (Coalition for Epidemic Preparedness Innovations) – powołana przez B&MGF i Wellcome Trust w 2017 r.
Organizacje pozarządowe momentalnie zidentyfikowały potencjalnych producentów szczepionek i ukierunkowały inwestycje w stronę opracowania testów, leczenia i sieci dystrybucyjnych. Od 2020 r. wydały na walkę z covid-19 prawie 10 mld dolarów — tyle samo, co główna amerykańska agencja zajmująca się walką koronawirusem poza granicami USA. Z kolei na działania koordynującej zmagania w skali światowej WHO przeznaczyły łącznie 1,4 mld dol.

Sam Gates regularnie pojawiał się w mediach, gdzie odgrywał rolę pandemicznej wyroczni.

Za ogromne pieniądze kupiono również wpływy polityczne. Liderzy organizacji mieli bezprecedensowy dostęp do najwyższych szczebli rządowych, biorąc udział w spotkaniach z przywódcami państw, pozostając w stałym kontakcie z ekspertami krajowymi i na bieżąco im „doradzając”. Co ciekawe, „zasoby ludzkie” okazały się najtańszym narzędziem walki. Od 2020 r. na lobbing wśród ustawodawców i urzędników w USA i Europie wydano zaledwie 8,3 mln USD.

Ponadto spora część urzędników ds. zdrowia z USA, UE i WHO przewinęła się wcześniej przez podmioty Gatesa jako wieloletni pracownicy. Ci „podwójni agenci” mieli kluczowy wpływ w umocnieniu jego politycznych i finansowych wpływów w Waszyngtonie i Brukseli.

Kiedy masz do czynienia z Fundacją Gatesów, to prawie tak, jakbyś miał do czynienia z dużym krajem – mówił prowadzącym śledztwo anonimowy urzędnik ds. zdrowia w USA. Bliższe prawdy jest jednak chyba określenie „mocarstwo”.

Biznes nowego wzoru

Pan Gates jednak nie pomagał „walczyć z pandemią” wyłącznie dla połechtania swojego, cierpiącego na kompleks mesjasza, ego. Nie bez przyczyny charakter jego działalności już jakiś czas temu określono mianem filantro-kapitalizmu. Modele biznesowe wypracowane przez Amerykanina przynoszą nie tylko gigantyczne dochody, ale dzięki rządowym gwarancjom zapewniają ich stały dopływ niezależnie od koniunktury. Miliarder z Seattle nauczył się, jak nie zarzynać kury znoszącej złote jaja, ale i jak wykluwać kolejne cudowne ptaki.

Podczas, gdy światowa gospodarka umierała w męczarniach lockdownu, na partnerstwie rządowo-biznesowym bajońskie sumy zarabiali producenci szczepionek, przemysł farmaceutyczny, „znajomi królika” oraz przede wszystkim sponsorzy całej zabawy. Sam Gates powiększył swój majątek o 30 miliardów USD (ok. 40 proc.).

Nad osobliwym modelem biznesowym udało się również rozłożyć swoisty moralny parasol ochronny. Nikt poważny nie powie złego słowa wobec człowieka, który dzięki szczepionkom i szybkiej reakcji „ocalił miliony ludzkich istnień”. Nawet jeżeli „skutki uboczne” wypracowanych przez niego rozwiązań: zarówno medyczne jak i gospodarcze czy społeczne, przyczyniły się do śmiertelnego bilansu pandemii bardziej niż sam wirus. – Choć popełniono błędy, pokażcie kto miał lepszy pomysł –  mówią jego obrońcy.

Jeżeli już lewicowo-liberalne media wysuwają względem niego jakieś oskarżenia, to jedynie z powodu nierównomiernej dystrybucji preparatów czy prowadzenia działalności zbytnio wymykającej się kontroli państwa.

Zalążek czegoś większego

COVID-19 stworzył niebezpieczny precedens: światu sprzedano narrację, że elity polityczne poszczególnych krajów nie są w stanie sprostać globalnym wyzwaniom XXI wieku.

Dlatego dzisiaj Gates wzywa do opracowania kompleksowego, globalnego systemu reagowania pandemicznego, zorganizowanego – oficjalnie – pod auspicjami WHO i państw członkowskich, ale w praktyce pod dyktando prywatnych sponsorów. A co najważniejsze; z prawem zawieszania suwerenności poszczególnych krajów, których kompetencje przejmują siedzący w prywatnej kieszeni eksperci i niewybieralni urzędnicy organizacji międzynarodowych. Choć szczegóły prawne (np. traktat antypandemiczny) należy jeszcze dograć, to całość została już oficjalnie przyklepana od strony finansowej. Tylko na działalność Gavi w latach 2021–2026 USA, GBR, Niemcy i KE przeznaczą łącznie 10,5 miliardów dolarów. Natomiast sam Gates na projekty swojej fundacji wyłoży z własnej kieszeni dwa razy więcej, bo aż 20 mld dolarów.

Działalność Gatesa doskonale odzwierciedla współczesne podejście korporacyjnych elit, przekonanych, że w obliczu kryzysu demokracji liberalnej, ich misją dziejową jest chwycenie ludzkości za twarz, i uratowanie jej od rządów nieporadnych i nieodpowiedzialnych polityków.
A jak słyszymy, światu oprócz kolejnych pandemii grozi również (albo przede wszystkim) kryzys klimatyczny. Tutaj również poszczególni przywódcy – nawet takich mocarstw jak USA czy Wielka Brytania – pełnią zaledwie rolę pudeł rezonansowych dla planów rozpisanych na lata po zakończeniu ich kadencji. Planów, w opracowaniu, ale przede wszystkim finansowaniu których niemały udział ma amerykański miliarder.

Tym samym już nie w cieniu gabinetów, ale świetle kamer kształtuje się zalążek rządu światowego, prowadzącego poważną politykę za kulisami teatru dla mas. A założyciel Microsoftu pełni w nim rolę kogoś na kształt… ministra finansów i zdrowia jednocześnie.

Piotr Relich 

 

Chcesz zobaczyć film o Billu Gatesie? Sprawdź jak uzyskać dostęp:

“Władcy świata” – serial, którego boi się YouTube dostępny w bazie filmowej PCh24 TV! Obejrzyj już teraz!

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij