Wujkowie (a raczej ciotki) „dobra rada” postanowili nie tak dawno oświecić polskie kobiety w kwestii ich wstydliwości. Portal, którego patronem jest ulubiony pluszak premiera, Tomasz Lis, postanowił wziąć się z problemem za barki. Efekty warte są uwagi.
Na początek krótki cytat: – Polacy mają wdrukowaną odpowiedzialność za członków rodziny. Nie potrafimy się odciąć – mówi Olga Świderska psycholog, coach i trener.
Wesprzyj nas już teraz!
Kto nas tak unieszczęśliwił „wdrukowując” Polakom odpowiedzialność za członków rodziny? – Kobiety wychowywane są w taki sposób, że częściej niż mężczyźni wyznają wartości pomagania, opieki nad innymi – wyjaśnia prof. Hanna Brycz, psycholog społeczny z Uniwersytetu Gdańskiego.
I jeszcze jeden cytat z Olgi Świderskiej: – Nadal silne jest przekonanie, że kobiety powinny mieć wszystko na głowie. Tak się też bardzo często dzieje. Dlatego większość z nas czuje odpowiedzialność za wszystkich członków rodziny i za wszystkich się wstydzi, jeśli ich zachowanie jest oceniane negatywnie. To nic dobrego, bo taka odpowiedzialność zabiera nam wewnętrzny spokój, tracimy grunt pod nogami.
I wszystko jasne – winne jest wychowanie, które wskazuje na wartość odpowiedzialności za członków rodziny i na znaczenie pomocy świadczonej sobie wewnątrz rodziny. Ale przecież nie wszystko stracone, wystarczy się „odciąć”. Na początek choćby mentalnie, znaleźć kolejne pasje i zainteresowania, które skutecznie pomogą w realizacji siebie samego. Warto także systematycznie podnosić swoją samoocenę. Już wkrótce stanie się jasne, że to nie my popełniamy błędy. Tak idealnie egoistyczni będziemy mogli zrzucić ograniczające nas kajdany.
Ten zabójczy dla każdej rodziny mechanizm może zostać wprawiony w ruch przez każdego jej członka, niezależnie od wieku i płci. Oczywiście nie zawsze skutki będą tak samo opłakane. Egoizm i chęć odcięcia się w wykonaniu dzieci, mogą być skutecznie zniwelowane przez autorytet rodzicielski. Jednak brnięcie przez małżonków w przedstawiony schemat zapewne będzie wejściem na równię pochyłą i balansowaniem nad przepaścią.
Przerażająca liczba rozwodów, do jakich dochodzi w naszym kraju, mogłaby być znacznie mniejsza, gdyby refleksje,takie jak te przedstawione przez panie psycholog, wyrzucić na śmietnik. Prowadzą one do tak hołubionego przez współczesny świat indywidualizmu i egoizmu, za nic mając takie wartości jak poświęcenie czy rezygnacja z przyjemności. Proponując „odcięcie się” promują zatomizowane społeczeństwo pełne jednostek, których jedynym celem jest zaspokojenie własnych potrzeb.
Łukasz Karpiel